Michał Żebrowski rozwalił system, nagranie hitem sieci. „W Leśnej Górze doktor Nawrocki”
Źródło: Screen TVP Info
Michał Żebrowski to nie tylko znany aktor, ale też prywatnie kolega Rafała Trzaskowskiego, którego wspiera teraz w kampanii wyborczej. Na ostatniej prostej nagrał filmik, który nie spodoba się na Nowogrodzkiej.
Michał Żebrowski wspiera Trzaskowskiego
Michał Żebrowski to dziś już legenda polskiego kina: w latach 90. zagrał Jana Skrzetuskiego w „Ogniem i mieczem” i Tadeusza Soplicę w „Pana Tadeuszu”, a fani fantasy kojarzą go z roli Geralta z Rivii z „Wiedźmina”. Przez ostatnie lata nie zagrał może już jakiś wielkich ról, ale za to skoncentrował na prowadzeniu teatru w Warszawie i pracy na planie zdjęciowym serialu „Na dobre i na złe”. I właśnie ta ostatnia produkcja nas interesuje.
W serialu Żebrowski gra antypatycznego lekarza prof. Andrzeja Falkowicza. To te alter ego aktora postanowiło teraz zakpić z Karola Nawrockiego, kandydata PiS na prezydenta. W sieci pojawiło się video, na którym widać, jak Żebrowski – już w roli Falkowicza – powtarza słynny gest szefa IPN – „dyskretnego” wkładania sobie do ust snusa. – Nowy lekarz w Leśnej Górze… dr Nawrocki – opisał filmik Żebrowski na Facebooku.
Teflonowy Nawrocki?
Nawrocki musiał tłumaczyć się już z kawalerki pana Jerzego, kibolskich ustawek, apartamentu w Gdańsku, służbowych podróży za pieniądze podatników… Najnowsza afera dotyczy sprowadzania do hotelu, w którym pracował prostytutek, a od paru dni Polacy żartują z tego, że w czasie debaty w TVP Info aplikował sobie „na dziąsło” nikotynę w postaci snusa. Teoretycznie po tylu wpadkach kandydat PiS powinien być już pewny porażki.
Problem w tym, że nawet z wewnętrznych sondaży partyjnych, które „wyciekają” wynika, że w II turze wyborczej wszystko rozstrzygnie się na żyletki – przyszły prezydent wygra stosunkowo małą przewagą, a zadecydować może dosłownie każdy głos. Pokazuje to, że doszło już do bardzo mocnego podzielenia społeczeństwa i trudno sobie wyobrazić, co musiałoby jeszcze wyjść na jaw, by czy to Nawrocki, czy Trzaskowski wyszedł na zdecydowane prowadzenie. Jak się ten wyścig skończy? Przekonamy się w niedzielę.
Źródło: Facebook
