Miało być święto, jest problem. Selekcjoner Santos nie chce meczu z Niemcami! „To bez sensu”
PZPN niedawno dumnie ogłosił, że 16 czerwca reprezentacja Polski zagra sparing z Niemcami. Inicjatywa związku nie spodobała się… selekcjonerowi Biało-Czerwonych Fernando Santosowi.
Fortuna za sparing
Przecieramy oczy ze zdumienia. To aż niewyobrażalne, że tak poważna taka organizacja jak PZPN zalicza tak wiele problemów komunikacyjno-wizerunkowych. Nawet taki samograj jak mecz towarzyski z Niemcami na Stadionie Narodowym, połączony z pożegnaniem Jakuba Błaszczykowskiego, stał się generatorem problemów. Zaczęło się od przedstawienia cennika na wspomniany mecz. Najtańsze bilety kosztują 140 złotych, lepsze miejsca to już wydatek rzędu 210-280 złotych.
Kibice będą musieli więc głęboko sięgnąć do kieszeni. Jeśli ktoś mieszka w Warszawie, to pół biedy, ale jeżeli ojciec ze Szczecina chciałby zabrać syna na mecz, to musi szykować czterocyfrowe kwoty – bilety, dojazd, nocleg w Warszawie.
Fernando Santos niezadowolony
Rodzi się jednak pytanie, czy jest sens jechać z tego przykładowego Szczecina do stolicy. Trener Fernando Santos nie ukrywa, że… spotkanie z Niemcami nie jest mu potrzebny. Selekcjoner skupia się na meczu eliminacyjnym z Mołdawią, które zostanie rozegrane cztery dni po sparingu na Narodowym.
– Ważny jest nie mecz z Niemcami, tylko ten z Mołdawią. W porządku, spotkanie już zostało zaplanowane i nic z tym nie można zrobić. Szanuję to, ale jeżeli teraz zostałbym zapytany, czy mamy rozegrać ten mecz, odpowiedziałbym, że nie. To nie jest mi potrzebne. Ważny jest mecz z Mołdawią, za starcie z Niemcami nie dostaniemy punktów – powiedział z rozbrajającą szczerością selekcjoner w rozmowie z Jackiem Kurowskim na antenie TVP Sport. Portugalczyk wolałby zagrać sparing z rywalem prezentującym podobny styl co Mołdawia.
– Niemcy nie grają tak, jak Mołdawia. To zupełnie coś innego niż to, do czego będę przygotowywał piłkarzy przed meczem z Mołdawią. Testem byłoby zagranie z drużyną o stylu podobnym do najbliższego eliminacyjnego rywala. To nie ma najmniejszego sensu – mówił bez ogródek doświadczony szkoleniowiec. Santos otwarcie zapowiedział też, że nie będzie ryzykował zdrowia podstawowych graczy i będzie oszczędzał ich na eliminacyjny mecz z Mołdawią.
– To prawie pewne. Podejdziemy do tego w sposób racjonalny i poważny. Jeśli będziemy mogli wygrać, to wygramy. Nie będę ryzykował wyjścia z grupy i kwestii zakwalifikowania się do mistrzostw Europy przez mecz z Niemcami – powiedział Fernando Santos.
Źródło: TVP Sport
1 Odpowiedzi na Miało być święto, jest problem. Selekcjoner Santos nie chce meczu z Niemcami! „To bez sensu”
I bardzo koorwa dobrze Panie trenerze.