Maryla Rodowicz nigdy nie zapomni spotkania z Putinem. TAK ją potraktował. „Zimny był jak…”

Maryla Rodowicz opowiedziała o kulisach spotkania sprzed lat z Władimirem Putinem. – Miał zimne, stalowe, szare spojrzenie, więc może nawet wolałabym, żeby nie patrzył – wyznała w podcaście Wojewódzki&Figurski.

Jak poznała Putina

8 grudnia Maryla Rodowicz świętowała swoje 80-urodziny. Artystka z tej okazji udzieliła okolicznościowego wywiadu Onetowi i wystąpiła w podcaście Wojewódzki&Figurski. W rozmowie pojawił się wyjątkowo ciekawy wątek dotyczący… Władimira Putina. Jak się okazuje, autorka takich hitów jak „Niech żyje bal” czy „Małgośka” miała okazję osobiście poznać prezydenta Rosji. Był 2002 rok, Władimir Putin przybył do Polski z wizytą, a wokalistka miała uświetnić swoim występem wieczór w Pałacu Prezydenckim.

O tamto wydarzenie sprzed przeszło ćwierć wieku Marylę Rodowicz zapytał Kuba Wojewódzki. Nic dziwnego, w końcu ilu naszych rodaków – poza czołowymi politykami – miało okazję w przeszłości poznać rosyjskiego zbrodniarza? – Jestem ciekaw twojego wrażenia, bo to jest rzadkość. Dziś to jest mroczna, demoniczna, ch***wa postać, ale jednak postać. Pamiętasz to wspomnienie? – zapytał dziennikarz w podcaście Wojewódzki&Kędzierski.

– Pamiętam. To było straszne, ponieważ on mnie zlekceważył kompletnie. Wtedy prezydentem był Aleksander Kwaśniewski. Zwykle po takim obiedzie jest „afterek”, gdzie ta figura polityczna rozmawia, komunikuje się z zaproszonymi gośćmi. Zawsze byli zapraszani goście do tej figury, czy to był prezydent Francji – no to wtedy miłośnicy kultury czy literatury francuskiej, sportowcy, wokaliści. Natomiast Rosja – ci, którzy jeździli tam, znają język i mogą porozmawiać z tym całym Putinem… – opowiedziała Maryla Rodowicz.

Nawet na nią nie spojrzał

Artystka uznała wtedy, że wykorzysta moment i przedstawi Putinowi swój pomysł na koncert na warszawski Torwarze, który miałby zbliżyć kultury Polski i Rosji. Mówiąc bardzo delikatnie, Władimir Putin w ogóle nie był tym zainteresowany. Rodowicz zapamiętała też jego spojrzenie. – Tak, opowiadam mu i on patrzył nade mną… Nie powiedział pół słowa! Nie skomentował. Zimny był jak… żeby chociaż na mnie spojrzał. Miał zimne, stalowe, szare spojrzenie, więc może nawet wolałabym, żeby nie patrzył. W ogóle w pół słowa mnie minął podsumowała Maryla Rodowicz.

 

Źródło: Onet, Wojewódzki&Kędzierski

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *