Marsz Miliona Serc okazał się sukcesem, co dalej? OTO, na czym skupi się PO na finiszu kampanii. „Oby nas ta fala niosła do wyborów”

Marsz Miliona Serc okazał się sukcesem Platformy Obywatelskiej. Ma dać największej partii opozycyjnej pozytywny impuls na finiszu kampanii wyborczej.

Sukces marszu

W niedzielę 1 października ulicami Warszawy przeszedł zorganizowany przez Platformę Obywatelską Marsz Miliona Serc. Można śmiało stwierdzić, że okazał się sukcesem opozycji. Frekwencja na pewno nie zawiodła, choć politycy PiS próbują zaklinać rzeczywistość i forsować śmiesznie brzmiącą tezę o obecności raptem 60 tysięcy uczestników.

Te nieudolne próby dezawuowania marszu dziwią o tyle, że PiS miało bardzo dużo czasu, by przygotować skuteczniejszą ripostę. I było bogatsze o doświadczenie. Partia rządząca zbagatelizowała opozycyjny marsz 4 czerwca i w obliczu jego sukcesu rzucała hasłami o „klęsce frekwencyjnej” i „marszu nienawiści”, które w zestawieniu z faktami budziły tylko śmiech. Jak widać, PiS nie nauczył się na błędach i nie przygotował skutecznej odpowiedzi, zaskakuje, że nie na swojej katowickiej konwencji nie przygotował nic specjalnego, co przebiłoby się do opinii publicznej i nadało ton ostatnim dwóm tygodniom kampanii.

Pisowcy mieli ponad dwa miesiące, żeby znaleźć sposób na zneutralizowanie Marszu Miliona Serc.

Przyznam szczerze, że mnie zaskoczyli. Podejrzewaliśmy, że na ostatniej prostej mogą dokonać np. jakiejś roszady personalnej, ale nic takiego nie nastąpiło. Paliwo im się właśnie kończy – mówi w rozmowie z Onetem polityk Platformy Obywatelskiej.

Nie jest sztuką zwieźć partyjnych działaczy z rodzinami, nawet jeśli to 10 tys. osób. My mieliśmy marsz miliona, a oni spęd milionerów. Oni wpakowali miliony w tę imprezę, a my zmobilizowaliśmy setki tysięcy ludzi na ulicach. A właściwie ci ludzie sami się zmobilizowali. Oby nas ta fala niosła do wyborów – mówi inny z polityków PO. Partia liczy, że sukces marszu da partii pozytywny impuls na finiszu walki o głosy wyborców. Przede wszystkim tych niezdecydowanych.

Czas na niezdecydowanych

Dziennikarze Onetu rozmawiali ze sztabowcami Platformy. Z tych rozmów wynika, że w ostatnich dwóch tygodniach kampanii PO skupi się, by dotrzeć do wyborców niezdecydowanych. Osoby odpowiedzialne za kampanię wydzielili na podstawie badań siedem bardzo konkretnych grup, które mają być kluczowe w dniu wyborów.

To właśnie wyborcy niezdecydowani będą 15 października kluczowi. Z analiz wynika, że znaczna część tej grupy byłaby skłonna oddać głos na opozycję. PO planuje wrócić do zaprezentowanych 9 września „100 konkretów” na pierwsze 100 dni rządów. A więc najpierw zadbano o wzbudzenie pozytywnych emocji i mobilizację, teraz czas na merytoryczne programowe konkrety. Czy ta strategia przyniesie efekt? Przekonamy się już 15 października.

 

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

1 Odpowiedzi na Marsz Miliona Serc okazał się sukcesem, co dalej? OTO, na czym skupi się PO na finiszu kampanii. „Oby nas ta fala niosła do wyborów”

  1. Piotr pisze:

    Panie Kwaśnik, dlaczego okazal się takim sukcesem? Czy dlatego, że okazal się wielka klapą?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *