Jego zbrodnie wstrząsnęły całą Polską. Nie żyje morderca Mariusz Trynkiewicz
Zmarł Mariusz Trynkiewicz, czyli niesławny „szatan z Piotrkowa” – morderca, który miał na sumieniu czterech chłopców. Miał 62 lata.
Mariusz Trynkiewicz – bestia, która zabiła 4 chłopców
Mariusz Trynkiewicz to jeden z najbardziej znanych w Polsce morderców. Swojej okrutnej zbrodni dokonał w 1988 r. – zabił w kawalerce w Piotrkowie Trybunalskim (woj. łódzkie) czterech chłopców: 13-letniego Wojtka, 11-letniego Tomka oraz 12-letniego Artura i jego rówieśnika Krzysztofa.
Sprawca został szybko schwytany i skazany na karę śmierci – uratowała go ogłoszona amnestia: egzekucję zamieniono na 25 lat więzienia. I to ostatnie miało straszne konsekwencje, bo w lutym 2014 r. Trynkiewicz wyszedł na wolność. Sprawa stała się na tyle głośna, że zainteresowali się nią politycy i ponownie wymiar sprawiedliwości. Wiosną 2014 r. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie uznał Trynkiewicza za osobę szczególnie zagrażającą innym i w efekcie ten ponownie trafił do zamkniętego obiektu – specjalnego ośrodka w Gostyninie koło Płocka (woj. mazowieckie). W praktyce była to kontynuacja jego odsiadki.
Swoją zbrodnią wpłynął nawet na polskie prawodawstwo – w 2013 r. przegłosowano tzw. ustawę o bestiach, która reguluje to, jak państwo może zachowywać się wobec osób z zaburzeniami psychicznymi, które przy tym stwarzają zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Wprowadzono wtedy prewencyjny nadzór lub leczenie w specjalnym ośrodku zamkniętym w Gostyninie, gdzie mieszkał Trynkiewicz.
Odsiadka w ośrodku to jednak nie koniec historii tego zwyrodnialca, bo w lipcu 2015 r. sąd skazał go na 5,5 roku więzienia za posiadanie pornografii dziecięcej. Tę Trynkiewicz posiadał w zakładzie karnym w Strzelcach Opolskich (w latach 2006-2014). Karę zawieszono do czasu zakończenia pobytu w specjalnym ośrodku. W 2019 r. przeniesiono go jednak do zakładu karnego.
Śmierć potwora
Teraz, jak podał portal gostynin24.pl, Trynkiewicz zmarł. Ppłk. Arleta Pęconek, rzecznik dyrektora generalnego Służby Więziennej, w rozmowie z TVN24 potwierdziła, że odszedł z tego świata 9 stycznia.
– Potwierdzam zgon pana Trynkiewicza. Więcej informacji na ten moment nie mogę powiedzieć ze względu na przepisy – podkreśliła w rozmowie z mediami.
Trynkiewicz zmarł nie w więzieniu, ale na oddziale szpitalnym, na którym przebywał ze względu na stan zdrowia.
Źródło: TVN24, gostynin24.pl