Marianna Schreiber uwierzyła, że jest żołnierzem. „Takie komentarze w stosunku do mnie sprawiają, że…”
Marianna Schreiber zamieściła w sieci dosadny wpis dotyczący obrażania żołnierzy. Żonę ministra PiS sprowokowała do tego jedna z internautek.
Marianna, insta-żołnierka
Marianna Schreiber, modelka, założycielka partii „Mam dość” i prywatnie żona ministra w rządzie Zjednoczonej Prawicy, odbyła miesięczne szkolenie wojskowe. Celebrytka na bieżąco relacjonowała je w mediach społecznościowych, dzięki czemu mogliśmy oglądać, jak wygląda w mundurze czy zobaczyć zdjęcia posiłków serwowanych przez Wojsko Polskie.
Jej próbę służby ojczyźnie skomentował nawet gen. Roman Polko. – Skoro nie dostała zgody na udzielanie wywiadów, dlaczego codziennie robi transmisje i wywiady z samą sobą? Według mnie, ona nie wykonuje polecenia dowódcy. Skoro ma milczeć, skąd te wpisy? Trzeba zrozumieć intencje dowódców i nie naginać procedur. Nie chcę odsądzać jej dowódców od czci i wiary, bo to nie jest jakaś tajna misja zwiadowców, ale myślę, że w końcu z niej zrezygnują, bo nie jest to osoba odpowiedzialna, której można coś powierzyć – komentował w rozmowie z Wprost.
Sama Schreiber, która najwyraźniej mocno „wkręciła się” w szkolenie, przekonywała na łamach „Super Expressu”, że wojsko zmieniło jej charakter. – Wojsko jakby mnie na nowo ukształtowało. Z każdym dniem zmieniał się tam mój charakter, jak już mówiłam przekraczałam swoje własne granice, zmieniałam spojrzenie na świat, umacniałam wiarę w wartości, które wyznawałam już wcześniej. Każdy dzień przynosił wiele nowego dla mnie fizycznie i mentalnie. Wyszłam z wojska jako inny, lepszy człowiek, mam inne podejście do wielu spraw. Wojsko zmieniło mój charakter. Ukształtowało mnie – podsumowała Schreiber.
Kłótnia na Instagramie
Przypomnijmy – wciąż mówimy o miesięcznym szkoleniu, podczas którego żona Łukasza Schreibera z PiS pozowała do fotek i opisywała na Instagramie swoją przygodę. Tym razem pani Marianna ostro zareagowała na wpis jednej z internautek, która nazwała żołnierzy „domorosłymi mordercami”.
– Mówię dość plucia na mundur żołnierza polskiego. Obrzydza mnie takie zachowanie. Obrzydza. Takie komentarze w stosunku do mnie (i nie tylko) sprawiają, że częściej myślę o obowiązkowych szkoleniach wojskowych. Dodatkowo wyzywanie mundurowych powinno być ścigane – napisała zbulwersowana Marianna Schreiber.
– Gdyby była wojna (co mam nadzieję, że nigdy nas nie spotka i modlę się każdego dnia o spokój Polski i Polaków) to kto będzie walczył? Kto zostawi swoje rodziny, dzieci? Kto będzie gotów oddać życie w obronie Ojczyzny? Polaków? – zapytała na Twitterze.
Ok, jasne, nie można obrażać wojskowych, szczególnie w taki sposób. Ale bawi nas, że Schreiber po miesięcznym szkoleniu, które wyśmiał Roman Polko, czuje się jakby dopiero co wróciła z misji w Afganistanie.
Źródło: Se.pl