Marian Banaś wkurzył się na syna, ale… Arcywróg PiS bliżej Konfederacji

Decyzja Jakuba Banasia o starcie z list Konfederacji nie spodobała się jego ojcu. Jednak Marian Banaś zmiękł i pojawił się na konferencji u boku Sławomira Mentzena.

Banaś z Mentzenem

Tego nikt się nie spodziewał. Kilkanaście dni temu gruchnęła wiadomość o starcie Jakuba Banasia w jesiennych wyborach parlamentarnych z list Konfederacji. Syn prezesa NIK Mariana Banasia ma być „dwójką” warszawskiej listy skrajnie prawicowej partii tuż za plecami Sławomira Mentzena. – Jakub Banaś tym różni się od Mariana Banasia, że jeszcze bardziej nie lubi PiS-u, jeszcze bardziej chce rozliczyć PiS i jeszcze bardziej chce pisowców rozliczyć, a niestety jest za co rozliczać – mówił lider Konfederacji po ogłoszeniu decyzji.

Jak na tę wiadomość zareagował sam Marian Banaś?

Według relacji jego syna, doszło między nimi do ostrej wymiany zdań. — Ojciec miał swoje zdanie zdecydowane, ja też miałem zdecydowanie zdanie… Jak się spotyka dwóch gości, którzy mają zdecydowane zdanie, do tego górali z góralską krwią i temperamentem, to zawsze pewna energia się wyzwala i atmosfera gęstnieje – mówił dziennikarzom Jakub Banaś.

Marian Banaś nie widzi niczego niestosownego

Wygląda jednak na to, że prezes NIK przełknął tę gorzką pigułkę. Co więcej, w czwartkowe popołudnie wystąpił na wspólnej konferencji prasowej u boku Sławomira Mentzena. Sytuacja robi się więc co najmniej dziwna, ponieważ Jakub Banaś jest jednocześnie społecznym doradcą w kierowanej przez ojca NIK i pojawiły się wątpliwości, czy w obecnej sytuacji, gdy zdecydował się on na kandydowanie, nie dojdzie do konfliktu interesów. Między innymi o to pytany był w czwartek rano w programie „Jeden na jeden” na antenie TVN24 Marian Banaś.

—To w niczym nie przeszkadza, takie sytuacje są w wielu innych miejscach — odparł Banaś. — Nie ma dostępu do akt kontroli, do materiałów, które jej podlegają. To są jego decyzje, jeśli chodzi o start do parlamentu – wyjaśniał Marian Banaś.

– Powinniśmy uzyskać poparcie od każdego, kto takiego poparcia nam chce udzielić. Ja liczę na to, że również pozostałe partie polityczne i siły polityczne udzielą poparcia Najwyższej Izbie Kontroli, bo to jest w tej chwili jedyny organ, który broni praworządności i demokracji w tym kraju – stwierdził Marian Banaś w TVN24.

Źródło: rp.pl/TVN24

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *