Marcin Romanowski ujawnia kulisy swojej ucieczki. Już wiadomo, jak dostał się na Węgry
Marcin Romanowski postanowił zostać medialną gwiazdą. Chętnie rozmawiać z mediami i opowiadać o swojej „misji” na Węgrzech. Tak, zdaniem jego samego, jest superbohaterem z zadaniem do wykonania!
Marcin Romanowski Superstar
Marcin Romanowski nie chce oddać się w ręce polskich służb, zamiast tego przebywa na Węgrzech, gdzie otrzymał azyl, i tam umawia się z dziennikarzami na wywiady. Niczym rasowa gwiazda rocka!
I tak np. z rozmowy z „Super Expressem” dowiadujemy się, że obecnie polityk PiS mieszka w wynajmowanym dwupokojowym mieszkaniu w centrum Budapesztu. Płaci za nie ok. 4 tys. zł miesięcznie. Na miejscu we wszystkim pomogli mu „znajomi”.
– Pomogli mi je [mieszkanie] znaleźć węgierscy znajomi, ale nie są to, jak czytam w polskich mediach, żadne luksusy od kuzyna Orbana – powiedział polityk PiS.
Co ciekawe, planuje zostać na miejscu na dłużej. Mimo tego, że rząd Węgier nie daje mu środków na życie, chce zadomowić się w Budapeszcie – planuje remont mieszkania i rozpoczęcie nauki języka węgierskiego.
– Na razie w kwestiach urzędowych korzystam z pomocy tutejszych przyjaciół i znajomych – dodał, ponownie wskazując na tajemniczych znajomych, którzy pomagają mu przetrwać poza Polską.
Romanowski opowiedział też trochę o kulisach swojej ucieczki. Potwierdził, że decyzja o areszcie zastała go już w Budapeszcie. Całe zamieszanie wokół swojej osoby obserwował już znad Dunaju, ale przekonuje, że wcale się nie ukrywał. Sama ucieczka nie wyglądała jak sceny z filmów sensacyjnych – z Polski na Węgry pojechał po prostu… samochodem.
To misja!
Były wiceminister sprawiedliwości uciął sobie też pogawędkę z Radiem Maryja. Tu był już bardziej stanowczy – zamiast opowieści o życiu na uchodźstwie, ostro uderzył w rząd Donalda Tuska.
– W Polsce pod rządami Tuska nie mogę liczyć na uczciwy, bezstronny, apolityczny wymiar sprawiedliwości. To sytuacja bez precedensu – powiedział.
Potem wystroił się w szaty superbohatera z misją. Tak, nie uciekł na Węgry, bo bał się aresztu, ale dlatego, że ma tam zadanie do wykonania!
– Nie chodzi tu [rządowi] o sprawiedliwość, a polityczno-medialny spektakl, by mieć dobre notowania wśród twardego elektoratu (…). Nieudolność i zapiekłość Tuska, Bodnara i całej reszty pokazuje, że jak nie ma chleba, to trzeba organizować igrzyska. Igrzyska kosztem osób niewinnych, mówię tu w szczególności o ks. Michale Olszewskim i paniach Urszuli i Karolinie, którzy byli nieludzko traktowani (…). Po to moja decyzja, by przeszkodzić w tych działaniach i nie dać tym ludziom pretekstu pokazywania posła opozycji w areszcie; żeby na arenie międzynarodowej skuteczniej walczyć z tym bezprawiem, bo tak traktuję teraz swoją misję nad Dunajem – zaznaczył.
Źródło: se.pl, Radio Maryja
1 Odpowiedzi na Marcin Romanowski ujawnia kulisy swojej ucieczki. Już wiadomo, jak dostał się na Węgry
panie Romanowski jest pan nie tylko złodziejem, oszustem ale także thurzem.Okradaliscie Polaków ,smialiscie się nam w oczy.Klamiecie że jesteście w więzieniach torturowani,że nie dostajecie jedzenia czy picia,dla was to jest szok przejść z luksusów do małej celi i jedzenie gorsze,ale to nie są wczasy.Zwykli ludzie za drobne przestępstwa są zamykani a wy za takie przekręty milionowe uważacie się za bardzo pokrzywdzonych i że się nad wami znęcają ,a majątki których się dorobiliscie przez osiem lat powinny być rozliczone i odebrane,to są nas wszystkich Polaków pieniądze a są to miliony.Nim się coś przesunęło w swoją stronę a chodzi o machlojki i przekręty to trzeba było pomyśleć że to się nie ukryje . Teraz musicie być za to wszystko ukarani nie ma litości.