Marcin Mastalerek odniósł się do skandalu z Pietrzakiem. I odkrył przy okazji groźny spisek

Prezydencki minister Marcin Mastalerek wietrzy rządowy spisek wokół TV Republika.
Ciekawe, czy to samo powiedziałby w TVN-ie lub Polsacie.

Wczoraj Marcin Mastalerek był gościem TV Republika. Kilkanaście godzin wcześniej Jan Pietrzak wygłosił na antenie stacji skandaliczne słowa o trzymaniu imigrantów w obozach koncentracyjnych. To był jeden z tematów o którym prezydencki minister rozmawiał z Katarzyną Gójską.

Adam Bodnar i spisek

Marcin Mastalerek podkreślił, że prezydent Andrzej Duda był bardzo oburzony słowami Jana Pietrzaka. – Pan Jan Pietrzak powiedział, że był to „okrutny żart”. To nie był żart. Są w Polsce tematy i sprawy, których nie wolno wykorzystywać. To była dla mnie bezdennie głupia wypowiedź, ja się na nią nie godzę i gdybym spotkał Jana Pietrzaka, to bym mu to powiedział – mówił.

Następnie zaczął rozprawiać o wolności słowa i tak się rozpędził, że odkrył grupę spiskową kierowaną przez szefa resortu sprawiedliwości Adama Bodnara. Minister zapowiedział działania prokuratury w sprawie upadłego satyryka i właśnie tu prezydencki minister doszukuje się drugiego dna. Jego słowa cytuje Gazeta.pl

Jeśli minister sprawiedliwości zajmuje się wypowiedzią publicysty i satyryka, to ja się zaczynam zastanawiać, czy chodzi mu właśnie o publicystę i satyryka, czy o gigantyczny sukces Telewizji Republika – zaczął spiskowy wywód.

Z całym szacunkiem dla pana Jana Pietrzaka, czy naprawdę ktoś uwierzy, że to o niego tutaj chodzi? Po tych wszystkich działaniach, które były podejmowanie ws. TVP, tu chodzi tak naprawdę o TV Republika, o to, że odniosła sukces, że ma gigantyczną oglądalność. Chodzi  o to, by ją zobrzydzić i pokazać, że wstyd tutaj przyjść, bo padają takie słowa – postawił kropkę nad i.

Pietrzak się tłumaczy

Wczoraj Jan Pietrzak w rozmowie z Gazeta.pl tłumaczył się w sposób mało przekonujący z trucizny, jaką wydalił z siebie w TV Republika. Publicysta wyjaśniał, że gdzieś przeczytał o migrantach, którzy mają być wysłani z Niemiec do Polski i trzymani w barakach.

-Nikt mi nie zabronił pamiętać, co zrobili Niemcy w Polsce. Stawiali obozy koncentracyjne, do których zwozili transporty ludzi, by ich zamordować. Przypomniałem po prostu o tym, że Niemcy takie robili takie rzeczy. Chyba mam prawo, jako człowiek, który żył w takich czasach, mieć takie wspomnienia – mówi. – Nie rozumiem tej burzy – dodaje. Pisaliśmy o tym tutaj.

Źródło: Gazeta.pl, TV Republika

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

4 Odpowiedzi na Marcin Mastalerek odniósł się do skandalu z Pietrzakiem. I odkrył przy okazji groźny spisek

  1. jan pisze:

    mój niestety imiennik Pietrzak – syn KPP-owca, elew bierutowskiej Szkoły Kadetów KBW, pieszczoszek moczara i gierka – teraz jest bohaterem pisuarów.
    To nie dziwi, gdyż pis = pzpr bis. Synalek komuszego lektora i komuszej cenzorki innej partii stworzyć by nie potrafił

  2. zbik pisze:

    Tak w okresie PRL w szeregach jedynie słusznej partii budował świetlaną przyszłość, teraz wspiera jedynie słuszną partię bez której Polska wpadnie w ruinę. Czasy się zmieniają a styl działania i poglądy nie. Jak ktoś zauważył Pietrzak jest zawsze patriotą wspierający jedyną właściwą partię, nie ma znaczenia czy to komunistyczną czy też nazywającą się prawicową a tak naprawdę nie odbiegającą od stylu działania partii bolszewickiej. Acha bolszewicy złodzieja eliminowali trwałe i skutecznie a ta współczesna raczej nie a nawet wręcz przeciwnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *