Manowska kpi z protestów wyborczych, Giertych stanowczo reaguje. Jaśniej się nie da. „Złożę zawiadomienie”

Roman Giertych też wysłuchał głośnego wywiadu Małgorzaty Manowskiej w Radiu ZET i jej słów o protestach wyborczych. Mecenas tak tego nie zostawi.

Manowska o „giertychówkach”

Zamieszanie wokół błędów komisji wyborczych i potencjalnego ponownego przeliczenia głosów trwa. Politycy z obozu władzy nie mają wątpliwości – należy sprawdzić, czy błędy się nie powtarzają i przyjrzeć się anomaliom, o których już wiadomo. Politycy PiS z Andrzejem Dudą i Jarosławem Kaczyńskim na czele są przekonani, że wszystko było w porządku, a ewentualne przeliczanie głosów ma – w ich mniemaniu – odwrócenie wyników, choć nikt przecież ich nie podważa. Po drugiej stronie barykady jest m.in. Roman Giertych i rządzący.

W poniedziałek oliwy do ognia dolał I Prezes Sądu Najwyższego. Małgorzata Manowska w rozmowie z Radiem ZET nawet nie próbowała udawać, że protesty wyborcze to coś istotnego.

– Indywidualnych protestów jest kilkaset sztuk. Ponad 90 proc. to są protesty powielane, których wzór został udostępniony przez posła Giertycha. Pracownicy SN nazywają je „giertychówkami”. Kilka tysięcy protestów to wzór udostępniony przez posła Wawrykiewicza — powiedziała teraz z Radiu Zet Małgorzata Manowska.

I choć nie powinna recenzować zachowań wyborców, stwierdziła, że to wszystko to „nieodpowiedzialna akcja, lekkomyślność, która dokuczyła pracownikom Sądu Najwyższego”. Biedactwa, musieli pracować nawet w długi czerwcowy weekend! — Mam postanowienie z 2010 r., gdzie przypisano w II turze źle głosy i Sąd Najwyższy wprost wyraził opinię, że protest jest zasadny, ale nie ma wpływu na wynik wyborów — powiedziała sędzia. — To nie jest jakaś wielka tragedia, jakiś skandal. To nie jest rzecz, która się pierwszy raz zdarzyła – dodała.

Na jej wywiad zareagował już Roman Giertych, który zamieścił na X wpisy odnoszące się do słów Manowskiej.

Mecenas reaguje na wywiad

– Jutro złożę zawiadomienie na p.Manowską i inne osoby z tzw. Izby Nadzwyczajnej. We wszystkich 50 tysiącach protestach wyborczych z mojego wzoru, wnosiliśmy o przekazanie ich do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Z jej wypowiedzi wynika, że nasze protesty ukradli neosędziowie – napisał mecenas.

– Skoro najwyższe prawnicze tuzy PiS bezczelnie kłamią o kształcie protestów wyborczych, to dlaczego mamy wierzyć, że ich pomniejsi przedstawiciele w komisjach, nie oszukiwali? – dodał w kolejnym wpisie Roman Giertych.

Źródło: X, Radio ZET

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *