Małgorzata Rozenek reaguje na aferę w „Kropce nad i”. Wymowne zdjęcie. „Cenię kobiety, od których można się uczyć”
Małgorzata Rozenek odniosła się do wyjścia Radosława Sikorskiego ze studia TVN24. Gwiazda udzieliła wsparcia żonie ministra spraw zagranicznych.
Minister wyszedł i rozpętała się burza
„Kropka nad i” od lat dostarcza widzom politycznych emocji. Program Moniki Olejnik to gwarancja trudnych pytań, błyskawicznych ripost i nazywania rzeczy po imieniu. Jednak to, co wydarzyło się we wtorkowy wieczór na antenie TVN24 musiało zszokować nawet najbardziej doświadczonych widzów. Wszystko przez wyjście Radosława Sikorskiego bez oczekiwania na napisy końcowe programu.
– W „Tygodniku Powszechnym” przeczytałam, że dla członkowie KO mówią, że problemem jest pochodzenie jego żony. Co by pan odpowiedział autorowi? – rzuciła dziennikarka. – Ja bym powiedział, że jest już świecka tradycja, że pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego – odpowiedział minister. I choć na jego twarzy pojawił się uśmiech, szybkie wyjście ze studia bez pożegnania z Moniką Olejnik były znamienne.
W sieci rozpętała się burza. Jeszcze tej samej nocy w sieci pojawiło się oświadczenie dziennikarki, która przyznała się do błędu i przeprosiła widzów. – Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją. Nie jestem obojętna! Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum. Uważałam, że minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w „Kropce nad i” – napisała Olejnik, która błędnie powołała się na „Tygodnik Powszechny”.
Wyświetl ten post na Instagramie
Małorzata Rozenek reaguje na aferę
Sam Radosław Sikorski nie odpuścił. W rozmowie z portalem NaTemat.pl minister nie zostawił żadnego pola do dyskusji i twardo domagał się przywrócenia standardów dziennikarskich. – Poza tym pani redaktor nastąpiła na honor mojej żony. A takich standardów w tej akurat stacji zdecydowanie się nie spodziewałem – powiedział. – To niedopuszczalne, żeby robić antysemickie wrzutki w tak popularnym programie – dodał i przy okazji zarzucił dziennikarce brak profesjonalizmu.
– Problemem jest jej nieprofesjonalizm, nie wszystkie chwyty są dozwolone. Pani redaktor przeprosiła wszystkich, tylko nie tych, których zaatakowała – grzmiał.
Do całej sprawy odniosła się też Małgorzata Rozenek, która na Instagramie zamieściła zdjęcie z książką autorstwa żony Radosława Sikorskiego, Anne Applebaum.
– Tak, staram się czytać książki w oryginale, świetny sposób na naukę języka, szczególnie tego specjalistycznego, politycznego. Tak, cenię kobiety, od których można się uczyć przenikliwości, precyzji, niezależnego myślenia, odwagi w podejmowaniu trudnych tematów i głębokiego zaangażowania w obronę wartości, które są jej bliskie – napisała Małgorzata Rozenek.
Wyświetl ten post na Instagramie
Nie zawsze trzeba mówić wprost, żeby wszystko było jasne.
Źródło: Plotek