Macierewicz przyjechał do Pałacu Prezydenckiego i TAKIE zdziwko! Duda zemścił się na polityku PiS. „Wszyscy oniemieliśmy”
Gdy Antoni Macierewicz szefował MON, jego relacje z Andrzejem Dudą były fatalne. Prezydent mógł jednak zemścić się na polityku PiS. – Duda miał satysfakcję – mówi osoba związana z Pałacem Prezydenckim.
Macierewicz i konflikt z prezydentem
Kulisy funkcjonowania Ministerstwa Obrony Narodowej za czasów, gdy resortowi szefował Antoni Macierewicz, opisuje w książce „Armia w ruinie” dziennikarka Edyta Żemła. Pojawia się w niej wątek napiętych relacji między Macierewiczem a Pałacem Prezydenckim.
– Antoni ciągle pokazywał lekceważący stosunek do prezydenta Dudy. Sądził, że to spodoba się naczelnikowi (Jarosławowi Kaczyńskiemu – red.), bo dla niego jedynym prawdziwym prezydentem był tylko jego brat Lech – mówi w rozmowie z autorką rozmówca z Pałacu Prezydenckiego. – I rzeczywiście na początku tak było. Prezes nawet uśmiechał się pod nosem, jak słyszał, że Antoni znowu upokorzył Andrzeja Dudę. To jakoś grało, ale prezydent Antoniemu tego lekceważenia nie darował – dodaje informator.
Konflikt zaostrzył się, gdy pojawiły się nieporozumienia ws. reformy systemu kierowania i dowodzenia wojskiem. Macierewicz chciał, by to minister obrony kierował obroną państwa w czasie wojny.
Nie spodobało mu się, że BBN doprecyzował kandydata na naczelnego dowódcę na czas wojny – miał być to szef sztabu generalnego bezpośrednio podporządkowany prezydentowi.
– Antoni nie chciał nawet o tym słyszeć. Sam chciał być naczelnym wodzem czasu wojny. W wyobraźni zapewne widział siebie odpierającego nawałę rosyjską jak marszałek Piłsudski w 1920 roku. To wszystko spowodowało, że dość szybko milutkie herbatki przeradzały się w ostry konflikt. Duży pałac i BBN stały się solą w oku Macierewicza – relacjonuje polityk PiS związany z Pałacem Prezydenckim. Wówczas Macierewicz uznał, że musi pozbyć się gen. Jarosława Kraszewskiego, który był najbliżej Pałacu.
– Strasznie się wtedy Andrzej Duda zdenerwował. Zresztą wszyscy oniemieliśmy. Nigdy wcześniej nie spotkaliśmy się z takimi metodami, które później prezydent określił jako ubeckie – mówi autorce urzędnik z BBN. Duda mial nawet poprosić o interwencję ówczesną premier Beatę Szydło, ale ta nic nie zrobiła. Nie chciała konfliktować się z Macierewiczem.
Zemsta Dudy
Koniec końców, nastąpiła okazja do zemsty. Mateusz Morawiecki, gdy obejmował funkcję premiera, nie chciał mieć w gabinecie Macierewicza. Szef MON jednak nie był tego świadomy.
– On jechał do pałacu uświetnić osobą ministra rekonstrukcję rządu, a wyjechał już z dymisją. Gdyby wiedział, że taki będzie obrót wydarzeń, to pewnie wcale by się w pałacu nie pojawił – relacjonuje osoba z rządu Morawieckiego.
– Najzabawniejsze było to, że Antoni jechał do pałacu i nie wiedział, że tę dymisję dostanie. Dowiedział się na miejscu. Duda miał satysfakcję. Nieźle się Antoniemu odwinął za wszystkie dyshonory – dodaje rozmówca z Pałacu Prezydenckiego.
Źródło: Onet
1 Odpowiedzi na Macierewicz przyjechał do Pałacu Prezydenckiego i TAKIE zdziwko! Duda zemścił się na polityku PiS. „Wszyscy oniemieliśmy”
Więc PAD coś dla Polski dobrego zrobił.