Macierewicz nie może TEGO darować Wołoszańskiemu. „Patrzy na mnie spode łba”

Bogusław Wołoszański pokonał w swoim okręgu Antoniego Macierewicza. Popularyzator historii zdradził, jak w Sejmie zachowuje się polityk PiS.

Bogusław Wołoszański wywoła sporą sensację polityczną, gdy w sierpniu stanął obok Donalda Tuska podczas prezentacji jedynek na listach Koalicji Obywatelskiej. Lider KO pozwolił sobie wtedy na żart. – Piotrków jest dumny, bo pan Bogusław jest z Piotrkowa i tam są jego korzenie. A jego zadaniem jest zdekonspirować lidera tej listy, z którą walczymy – Antoniego Macierewicza. Naprawdę nie mogę się doczekać – mówił Donald Tusk.

Popularyzator historii II wojny świtowej wyraził ogromne zadowolenie z faktu znalezienia się w takim gronie. – Dotychczas zajmowałem się badaniem polityki i omawianiem polityki. Teraz zostałem do niej włączony, ale jest pomost między tym, co robiłem, a tym, co będę robić – mam nadzieję. Słowa Winstona Churchilla, który powiedział kiedyś: To nie jest początek. To jeszcze nie jest koniec.

To jest początek końca. Wiecie państwo, o czym mówię – zapowiedział i dzisiaj te słowa są już faktem.

Macierewicz patrzy spode łba

„Super Express” zapytał Bogusława Wołoszańskiego o wrażenia po pierwszych dniach pracy w Sejmie. – Pierwsze dni w Sejmie są męczące. Samo poznawanie Sejmu to przemierzanie kilometrów każdego dnia. Czuje się, jakbym chodził po jakimś lodzie, nie wiem kiedy się zerwie. Teraz jest ten najgorszy okres. Stąpam po cienkim lodzie. Muszę się zastanawiać, żeby jakiegoś głupstwa nie zrobić – mówi gazecie.

Oczywiście nie mogło zabraknąć pytania o Antoniego Macierewicza z którym konkurował w swoim okręgu wyborczym i o Jarosława Kaczyńskiego.

Z Jarosławem Kaczyńskim się mijamy, nie było okazji do rozmów, a ostatnio widzieliśmy się i rozmawialiśmy w 1972 roku. A co do Antoniego Macierewicza to on patrzy na mnie spode łba w Sejmie. A to z tego chyba względu, że przegrał ze mną w okręgu. Ja dostałem 35 tys. głosów, a on 32 tys. głosów – opisuje.

Dodaje, że nie ma mowy o jakiejś wojnie i kłótni, ale dobrych relacji też między nimi nie ma. – Mówimy sobie tylko w na korytarzach sejmowych „dzień dobry” i tyle – opowiada.

Źródło: Super Express

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

2 Odpowiedzi na Macierewicz nie może TEGO darować Wołoszańskiemu. „Patrzy na mnie spode łba”

  1. Stanisław pisze:

    Polecam książki dziennikarza Tomasza Piątka: „Maciarewicz i jego tajemnice” oraz drugą – „Maciarewicz – jak to się stało”. „Fałszywe teczki” są wszędzie…

  2. Piotr pisze:

    Narcyz Wołoszański woli achwycać się nad sobą, konfabulować, co Macierewicz myśli o nim, zamiast błagać wszystkich gnębionych w PRL za swoją mroczną przeszłość.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *