Macierewicz na tropie! Smoleński detektyw ujawnił, co tak naprawdę wydarzy się 4 czerwca. „Ci, którzy wezmą udział…”
Antoni Macierewicz nie ukrywa euforii z powodu decyzji Andrzeja Dudy o podpisaniu tzw. Lex Tusk. Smoleński detektyw jest przekonany, że Donald Tusk boi się inkwizycyjnej komisji PiS, a organizowany przez niego marsz będzie tak naprawdę imprezą rosyjskich agentów.
Gdy w poniedziałek ok. godziny 11 Andrzej Duda oznajmił, że podpisze niekonstytucyjną ustawę, w domu Antoniego Macierewicza z pewnością wystrzeliły korki od szampanów. Wszak smoleński detektyw przekonuje, że „Polska jest zagrożona wpływami rosyjskimi”, a krytyka ustawy jako niekonstytucyjną, jest „absolutnym bezprawiem i dużą negatywnym działaniem dla bezpieczeństwa Polski”. Macierewicz stwierdził na antenie TVP Info, że każdy, kto odmawia uczestnictwa w badaniu komisji, „deklaruje się po stronie rosyjskiej”.
Szef podkomisji smoleńskiej – który pewnie miałby chrapkę na zostanie szefem komisji inkwizycyjnej – uważa, że polski rząd jest „doskonale przygotowany do badania wpływów rosyjskich”.
– Mamy bardzo dobrą i przygotowaną strukturę, która ma pełną wiedzę na temat agentury rosyjskiej. Są jeszcze polskie służby specjalne, które także mają tę wiedzę. Do prokuratury zostały złożone wnioski dotyczące działania służb specjalnych, gdy kierował nimi Donald Tusk. Po 2010 roku [katastrofie smoleńskiej – red.] służby specjalne działały na szkodę Polski. Mamy bardzo dużą wiedzę, ale trzeba ją zebrać i uporządkować – ekscytuje się smoleński detektyw.
Macierewicz jest przekonany, że lider PO „boi się wyników śledztwa nowej komisji”.
– Widać to po jego twarzy i zachowaniu. Gdy przyjęliśmy tę ustawę, to uciekł z Sejmu – opowiada smoleński detektyw, choć powinien zwrócić uwagę, że Tusk jednak do Sejmu przyszedł, co trudno nazwać aktem tchórzostwa.
Szef podkomisji ma też wyrobioną opinię na temat marszu 4 czerwca, który organizuje lider PO. Zdaniem Macierewicza, będzie to impreza rosyjskich agentów.
– Jednocześnie [Tusk] mówi, że będzie organizował wielki marsz , który jest w istocie pochodem agentury. Marsz ma reklamować podejście, które mówi, że w Polsce politykę powinna dominować rosyjsko-niemiecka agentura. Ten marsz ma Polsce zaszkodzić, i ci którzy wezmą w nim udział detektyw. Czyżby wszyscy obecni na marszu mieli być wezwani przed oblicze inkwizycyjnej komisji PiS? Jeśli tak, to może ona nie wyrobić się do 17 września z raportem…
Źródło: TVP Info