Macierewicz już nie pojeździ rządową limuzyną. Co za zmiana! Oto nowa fura smoleńskiego detektywa

Nie ma już komisji smoleńskiej, której przewodniczył Antoni Macierewicz. Wraz z nią zniknęła limuzyna, która woziła cztery litery byłego ministra.

Koniec zabawy, panie Antoni

Antoni Macierewicz nie może uznać ostatnich tygodni do szczególnie udanych. I już nawet nie chodzi przerżnięte przez Prawo i Sprawiedliwość wybory. Kolejne zmartwienia smoleńskiego detektywa wyrastają jak grzyby po deszczu. Najpierw Władysław Kosiniak-Kamysz zakończył istnienie podkomisji smoleńskiej, bytu, który zasłynął z forsowania narracji o wybuchach w tupolewie i zamachu smoleńskim.

– MON informuje, że 15 grudnia br. pan Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier – minister obrony narodowej, podpisał decyzję, parafowaną przez wiceministra Cezarego Tomczyka, o uchyleniu decyzji powołującej Podkomisję MON ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu Tu-154, katastrofy, która miała miejsce pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. – przekazał w komunikacie MON.

Później Krzysztof Brejza zapowiedział, że Macierewicz zostanie rozliczony. — Antoni Macierewicz powinien zostać rozliczony z działań podkomisji smoleńskiej. Jej likwidacja była oczekiwaną decyzją.

To oznacza koniec żeru na tragedii smoleńskiej i zakończenie sezonu wypasu pseudoekspertów na tej wielkiej tragedii. Nadchodzi czas rozliczeń powiedział w rozmowie z Onetem poseł Koalicji Obywatelskiej.

Z limuzyny do 15-latka

Mało? Mało. Wraz z likwidacją komisji smoleńskiej, której przewodniczył, były minister stracił specjalne przywileje. Chodzi o limuzynę należącą do żandarmerii wojskowej, z której korzystał od nawet po dymisji z ministerstwa obrony narodowej, a było to w 2018 r. – Od lutego 2018 Macierewicz na podstawie nielegalnej decyzji ministra Błaszczaka korzysta z limuzyny Żandarmerii Wojskowej z kierowcą i ochroną. Już niedługo obydwaj wiceprezesi PiS będą musieli zwrócić budżetowi państwa pieniądze za tę bezczelną partyjną prywatę – zapowiadał Tomasz Siemoniak.

I to już się dokonało. Dziennikarze „Super Expressu” wyśledzili Macierewicza i ustalili, że smoleński detektyw przesiadł się już w swojego 15-letniego Volgswagena Passata. , który ma być „wiekowy, ale dobrze utrzymany”. Z oświadczenia majątkowego Antoniego Macierewicza wynika, że auto zostało wyprodukowane w roku 2008 – czytamy na stronach „Super Expressu”. Ale żeby tak były minister rządu PiS jeździł „Niemcem”? Kto by pomyślał…

Źródło: Se.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *