Łukaszenka się pokazał. Jednak widok dyktatora tylko pogłębił spekulacje nt. stanu jego zdrowia

Alaksandr Łukaszenka chciał przeciąć spekulacje na temat swojego stanu zdrowia, ale jeszcze bardziej je pogłębił.

Alaksandr Łukaszenka zniknął na kilka dni z pola widzenia. Podczas ubogo wyglądającej parady z okazji Dnia Zwycięstwa wyglądał marniutko. Na ręce widoczny był bandaż i miał problemy z poruszaniem się. To wywołało lawinę spekulacji na temat jego stanu zdrowia.

Słabnący starapa

Z naszych informacji wynika, że dziś około godz. 19 Aleksander Łukaszenko przybył do Republikańskiego Klinicznego Centrum Medycznego (»klinika prezydencka«) w Drozdach (dzielnica Mińska — red.)” – napisał trzy dni temu na Twitterze kanał Biełaruski Hajun.

Później pojawiła się informacja, że po godz. 21 czasu miejscowego (20 czasu polskiego) kolumna prezydencka odjechała sprzed szpitala. Potem zatrzymała się w małej podmińskiej miejscowości Astraszycki Haradok (Gródek Ostroszycki).

Nie wiadomo było tylko, jaki jest stan Łukaszenki.

W mediach pojawiły się teorie, że satrapa złapał wirusa. –Kilka osób z zachorowało i padło z nóg. O ile rozumiem, to coś wirusowego – powiedział anonimowy informator Naszej Niwy. Dodał, że może być grypa, ale w ostrej postaci. — Jeśli to grypa, mogą wystąpić powikłania, jeśli nie są leczone tak, jak powinny – stwierdził.

Spekulacje tylko rosną

Dla wyciszenia spekulacji białoruski państwowy kanał informacyjny opublikował zdjęcie 68-letniego Łukaszenki w wojskowym centrum dowodzenia. Niezależny portal Nasza Niwa wychwycił, że Łukaszenka ma zabandażowaną lewą rękę, a na moskiewskiej paradzie bandaż był na ręce prawej. To podgrzewa spekulacje, że Łukaszenka musi przyjmować kroplówki.

Później wyemitowano krótki filmik z Łukaszenką w roli głównej. Nagranie opublikował na swoim profilu doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko. – W czasie pojawiających się pogłosek o pogarszającym się stanie zdrowia Łukaszenka zdecydował się na publiczne wystąpienie. Wzmocnił podejrzenia tym nagraniem, ponieważ mówił z wyraźnym trudem i wyglądał, jakby miał makijaż – skomentował.

Jest dużo plotek na temat stanu zdrowia dyktatora Łukaszenki. Dla nas oznacza to tylko jedno: powinniśmy być dobrze przygotowani na każdy scenariusz, aby skierować Białoruś na ścieżkę demokracji i nie dopuścić, by wtrąciła się Rosja – oświadczyła w poniedziałek na liderka opozycji białoruskiej Swiatłana Cichanouska.

Źródło: Radio Zet

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *