Ludzie Ziobry w panice. Kaczyński TAK chce dobić Suwerennę Polskę
W PiS czuć ponoć antyziobrowe nastroje. Partia chce zmarginalizować Suwerenną Polskę i pozostałych koalicjantów. Wykorzysta do tego najbliższe elekcje – samorządową i do Parlamentu Europejskiego.
PiS chce uderzyć w koalicjantów
Jak podaje Wirtualna Polska, w PiS powstał cyniczny plan. W czasie eurowyborów „wykosi się” kandydatów do europarlamentu z Solidarnej Polski.
– Wrzucamy wszystkich ich kandydatów na europosłów do jednego okręgu. I niech walczą między sobą o mandat. W Brukseli będzie czekało na nich tylko jedno miejsce – powiedział portalowi „ważny polityk PiS”.
Oczywiście Suwerenna Polska się na to nie zgodzi. Alternatywą może być jej samodzielny start. Tyle że wtedy zapewne efekt będzie taki sam – mandat europosła otrzyma tylko jedna osoba.
Kto stoi za powyższym, cynicznym planem? Ponoć ludzie Mateusza Morawieckiego, którzy są skonfliktowani z ziobrystami.
Kto straci stołek?
Kogo czeka najpewniej najtwardsze lądowanie? W 2019 r. z obozu Zbigniewa Ziobry fotel w europarlamencie dostali Beata Kempa i Patryk Jaki. PiS chce, by partia wybrała, kto z tej dwójki ma zostać w Brukseli. Druga osoba trafi chyba do pośredniaka. W końcu kolejne wybory do Sejmu dopiero za blisko 4 lata. No chyba że już teraz Kempa albo Jaki wystartują w elekcji samorządowej.
Dlaczego jednak PiS chce zrobić coś takiego? Chodzi o sondaże. Z tych wynika, że straci nawet 8 mandatów (dziś ma ich w PE 27). Na ofiary najlepiej nadają się zaś koalicjanci.
Możliwe, że „cięcia” dotkną też Adama Bielana (dawniej Republikanie) i ludzi Marcina Ociepy (stowarzyszenie OdNowa).
– Dla wszystkich nie wystarczy miejsca. A przecież z Sejmu do Brukseli lgną kolejni chętni. Od frakcji emerytalnej po młodych. Każdy chce się załapać – powiedział wp.pl rozmówca z PiS.
Możliwe, że mandat obroni Jaki, który zdobył w 2019 r. ponad 260 tys. głosów w okręgu małopolsko-świętkokrzyskim. I to kandydując z trzeciego miejsca na liście.
W tle trwa też walka o samorząd. Ludzie Ziobry wystawią chyba tylko jednego kandydata na prezydenta miasta – w Białymstoku. O ratusz ma powalczyć Sebastian Łukaszewicz.
Wiele wskazuje na to, że PiS przez kolejne miesiące będzie zrzucało z pokładu kolejnych koalicjantów. Nowogrodzka najpierw musi zadbać o swoich ludzi, a dopiero potem o sojuszników.
Źródło: wp.pl