Lech Wałęsa ostry jak brzytwa. TAK podsumował pupilka Trumpa. „Nic nie znaczy”

Źródło: yt screnn,
Spór Radosława Sikorskiego z Elonem Muskiem skomentował teraz były prezydent Lech Wałęsa. Powiedział słowa, które słynnego biznesmena doprowadziłyby z pewnością do szewskiej pasji!
Sikorski vs. Musk
Elon Musk, który jest obecnie prawą ręką Donalda Trumpa, napisał w niedzielę na X, że jeżeli Ukraina zostanie pozbawiona dostępu do Starlinków będzie miała spore problemy. W odpowiedzi na to Radosław Sikorski wypomniał mu, że za usługę płaci polski rząd i to sporo, bo aż 50 mln dolarów. Musk postanowił nie bawić się w dyplomację i nazwał lech wministra „małym człowiekiem”, potem 3 grosze dodał sekretarz stanu USA Marco Rubio, który wręcz kazał Sikorskiemu podziękować za wsparcie ze strony Muska.
Ten ostatni w poniedziałek napisał na X jeszcze raz o Sikorskim – tym razem posądził go o bycie „marionetką Sorosa„, nawiązując do słynnego i kontrowersyjnego inwestora i filantropa, który słynie z promowania lewicowych idei.
Lech Wałęsa mówi, co zrobić
To wszystko skomentował teraz Lech Wałęsa, który przecież słynie z tego, że nie gryzie się w język i często wali prosto z mostu. W rozmowie z „Super Expressem” poradził polskiemu rządowi, co powinien zrobić. – Róbmy swoje, nie zajmujmy się i nie przejmujmy Muskiem. Ja się nim nie przejmuję. Zignorowałbym go, trzeba go unikać. To człowiek, który nic nie znaczy – powiedział były prezydent i lider „Solidarności” z lat 80. – Zajmijmy się budowaniem relacji i więzi w Europie, stawiajmy na Europę, zerwijmy relacje z Trumpem, a twórzmy bezpieczeństwo Europy i silne sojusze tutaj, w Europie! – dodał.
Problem w tym, że Musk nie jest nawet szarą eminencją, a kimś więcej: odpowiada w rządzie za usprawnienia w kierowaniu administracją i zwolnienia urzędników, wiele też wskazuje, że ma spory wpływ na politykę Białego Domu i samego prezydenta. Do tego stoi za X i systemem Starlink, co daje mu naprawdę sporą władzę! Mediami społecznościowymi może wspierać konkretne opcje polityczne w poszczególnych krajach, a Starlinkami zadecydować o dalszym losie Ukrainy.
Źródło: se.pl