Tato, wołają cię!
To jednak nie jedyna wpadka, jaka przydarzyła się politykom przez system obradowania z domu. Do równie niecodziennej sytuacji doszło podczas niedawnych obrad Senatu. Senator Aleksander Pociej został poproszony o zadanie pytania w trybie zdalnym. Zapadła jednak martwa cisza. Polityk nie siedział chyba przed komputerem. Całe szczęście sytuację uratował jego syn:
Źródło: wyborcza.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU