Kurdej-Szatan w burzliwej dyskusji z internautami! Znów poszło o straż graniczną
Barbara Kurdej-Szatan ponownie zabrała głos w sprawie sytuacji na granicy z Białorusią. Aktorka wdała się w dyskusję na ten temat z internautami, komentującymi jej zdjęcia w mediach społecznościowych.
Barbara Kurdej-Szatan zasłynęła ze swej kontrowersyjnej wypowiedzi na temat straży granicznej, pilnującej granicy z Białorusią. Strażników nazwała „maszynami bez mózgów i serca” oraz „mordercami”, a swój wpis okrasiła licznymi wulgaryzmami. Był to dla niej wizerunkowy strzał w kolano, współpracę z nią zerwało TVP czy sieć Play.
W grudniu 2022 roku sąd umorzył sprawę oskarżonej o zniesławienie funkcjonariuszy aktorki. Mimo to afera wciąż jest pamiętana, co widać w komentarzach internautów pod postami w mediach społecznościowych aktorki.
Kurdej-Szatan opublikowała na Instagramie post, w którym przypomniała o premierze przedstawienia pod tytułem „Do dwóch razy sztuka”, w którym gra jedną z głównych ról. W komentarzach pojawił się jednak wątek granicy i obrażania funkcjonariuszy. Aktorka postanowiła wdać się w dyskusję z internautami.
– Pamiętamy… Oby zbanowali – napisała jedna z internautek, mając na myśli zbojkotowanie przedstawienia z powodu tamtej afery. – Lepiej nie mieć zdjęcia twarzy na Instagramie niż honoru w życiu – dodała, odpowiadając na zarzut, że wypowiada się anonimowo.
– Honoru to nie mają ci, którzy nie pomagają potrzebującym i ci, którzy takie rozkazy dają. Kropka – opowiedziała Barbara Kurdej-Szatan. Internautka przypomniała, że straż graniczna pomagała ukraińskim uchodźcom.
Wyświetl ten post na Instagramie
– Wspaniale! Ukraińcom pomagali wszyscy Polacy. Niestety na strefę granicy polsko-białoruskiej nikt wejść nie mógł, oprócz straży. Tam wciąż umierają ludzie… na naszych ziemiach… Będziemy się tego wstydzić przez lata! – skwitowała Kurdej-Szatan. W kolejnych wpisach przekonywała, że „w polskim lesie znajdują się osoby z przeróżnych krajów”, którzy też uciekają przed wojnami, ale „umierają, bo nikt im nie pomaga”
– Zostawianie ludzi błagających o pomoc w mroźnym lesie, w błocie bagnach i wypychanie ich na stronę białoruską jest po prostu okrutne I skazuje tych ludzi na smierć. Powtarzam – ludzi! To nie jest bydło ani robactwo – pisała dalej aktorka.