Paweł Kukiz znów wylewa żale, przyjaciel PiS uważa się za ofiarę. „Typowe, bandyckie szczucie”
Paweł Kukiz uważa, że jest ofiarą. – To, co się obecnie wokół mnie dzieje, to typowe, bandyckie szczucie oparte na kłamstwie i manipulacji — napisał na Facebooku. W tym tygodniu dowiedzieliśmy się, że jest „jedynką” PiS w Opolu.
Paweł Kukiz mówi, dlaczego opozycja go atakuje
Paweł Kukiz był jednym z liderów szeroko pojętego obozu antysystemowców. W 2015 r. mógł się pochwalić bardzo dobrym wynikiem w wyborach prezydenckich. Potem wraz ze współpracownikami wszedł do Sejmu i… było coraz gorzej. Choć ruch Kukiz’15 dał na początku nadzieję, że może wprowadzić w Polsce pewne antysystemowe zmiany, po pewnym czasie okazało się, że projekt jest już tylko polityczną wydmuszką. W tej kadencji sam Paweł Kukiz właściwie dołączył do PiS. W wyborach do Sejmu wystartuje już z listy tej partii.
Za to ostatnie jest krytykowany przez opozycję. Jego zdaniem ów atak jest jednak wywołany tym, że „postulaty, które niosę, te projekty zmian w prawie wprowadzone w życie rozwaliłyby im ich »eldorado« i możliwość życia waszym kosztem”.
Innymi słowy, nadal wierzy, że zmieni system polityczny w Polsce od środka.
Przypomniał też, że w 2004 r. PO zebrała pod nimi 750 tys. podpisów, które „zmielono, a kiedy PO objęła władzę i mogło je zrealizować — nagle o nich zapomniała”.
– Apeluję do Was — nie łykajcie wszystkiego, co Wam wciskają te kreatury w białych koszulach, nieznające najczęściej nawet namiastek fizycznej pracy, normalnych trudów życia, a ich podstawowa profesja to »zawód syn«. Ot, choćby ten „śledczy” z tiktoka o ksywce „Naleśnik” — dodał.
Kim zaś jest tajemniczy „Naleśnik”. Chodzi o posła KO Witolda Zembaczyńskiego.
– Nienawidzę tego partyjnego ustroju, systemu, który zrobił ludziom sieczkę w mózgach i jestem przekonany, że bez wprowadzenia zmian ustrojowych, które niosę, nie ma szans na normalność. Jedno jest pewne — wiem, że z kumplami i mocodawcami »Naleśnika« tego nie zrobię, bo kiedy nasza trójka posłów decydowała o tym, czy większość w Sejmie będzie miała KO czy PiS, Staszek Tyszka (obecnie Konfa) negocjował z Budką nasze (a kiedyś ich) postulaty. Nie chcieli — kontynuował dalej Kukiz.
Podkreślił, że Zjednoczona Prawica wpisała jego postulaty do swojego programu. – To ostatnia szansa na ich realizację. Sam nigdy nie dam rady ich wprowadzić. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że mogą mnie potraktować tak, jak potraktował wcześniej PSL ale pamiętajcie, że mnie nie trzymają ani spółkami, ani ministerstwami. Niczym. W każdej więc chwili— jeśli nie dotrzymają umowy po wyborach — mogę od nich odejść. Jak do tej pory nic nie wskazuje na to, by kreślić negatywny scenariusz, bo PJK (prezes Jarosław Kaczyński — red.) w niczym — od czasu podpisania umowy w 2021 r. — mnie nie oszukał. Ale oczywiście różnie być może — pisał dalej polityk.
Konflikt z Zembaczyńskim
Przypomnijmy jeszcze, że w piątek Kukiza mocno skonfliktował się z Zembaczyńskim. Ten drugi wziął pod lupę działalność fundacji, która jest powiązana z Kukizem i otrzymała ponad 4 mln zł dotacji od premiera Mateusza Morawieckiego. Polityk KO przekazał, że sprawdził dwa adresy tej organizacji i pod żadnym nie znalazł jej siedziby. Kukiz grozi mu procesem.
Źródło: Onet
1 Odpowiedzi na Paweł Kukiz znów wylewa żale, przyjaciel PiS uważa się za ofiarę. „Typowe, bandyckie szczucie”
panie Pawle, Panasewicz śpiewał : mniej niż zero!!!