Kpiny z Mastalerka! Poseł PiS brutalnie go podsumował. „Komentator śmieszno-ciekawy”
Marcin Mastalerek kpił niedawno z prezydenckich ambicji posła PiS Marcina Przydacza. Ten nie pozostał dłużny i zrewanżował się soczystą ripostą.
Mastalerek kpi…
Marcin Przydacz ma w swoim politycznym CV posadę wiceministra spraw zagranicznych i pracę w kancelarii prezydenta jako szef biura polityki międzynarodowej. Obecnie jest posłem klubu PiS, ale pojawiły się spekulacje, że jego ambicje sięgają Pałacu Prezydenckiego. Jego nazwisko zaczęto wymieniać wśród w kontekście przyszłorocznych wyborów. Ale nie wszyscy traktowali te zapowiedzi serio. Gdy Marcin Mastalerek usłyszał o tym na antenie RMF FM, zaczął kpić.
– Bądźmy poważni, rozmawiajmy o poważnych kandydatach – skomentował złośliwie. – Przydacz nie jest poważnym kandydatem na prezydenta, nie żartujmy. Sam się zgłaszał, wyrywał, ale pogonili go – ironizował Mastalerek. Czyżby przemawiała przez niego zazdrość? Wszak kilka miesięcy temu sam sugerował swój start w wyborach.
– Byłbym gotowy, żeby startować w wyborach prezydenckich. Jestem w pewnym stopniu nawet do tego namawiany. Czas na decyzję w tej sprawie przyjdzie między listopadem tego roku a lutym 2025 r. – mówił w czerwcu na antenie TVN24.
…Przydacz ripostuje
Marcin Przydacz nie pozostał Mastalerkowi dłużny. Na antenie RMF FM został zapytany o kpiące słowa wiceprezydenta i odwdzięczył się soczystą ripostą.
– Wiadomo, jeden poważny kandydat, geniusz polityki, pijaru, komunikacji, czyli sam minister Mastalerek, byłby gotów, nawet był namawiany, ale świat się na tym jego geniuszu nie poznał – dogryzał Mastalerkowi Przydacz. Potem zdradził, że nie zgłaszał chęci startu w wyborach prezydenckich.
– Gdyby ktokolwiek złożyłby mi propozycję kandydatury na prezydenta, potraktowałbym ją jako wielki honor. Tak – wystartowałbym w prawyborach – zadeklarował. Dodał też, że słowa Mastalerka mu nie zaszkodzą. – Moim zdaniem nikt się nie liczy, ani nie słucha tego, co mówi minister Mastalerek. On przyjął pozycję komentatora śmieszno-ciekawego, a nie poważnego – skwitował Przydacz.
Marcin Przydacz był wymieniany w mediach jako jeden z pewniaków do startu w prawyborach prezydenckich w PiS. Prócz niego o nominację mają powalczyć Tobiasz Bocheński, Karol Nawrocki i Mariusz Błaszczak. Lista nie jest jednak zamknięta, do gry mogą włączyć się Dominik Tarczyński czy Przemysław Czarnek.
Źródło: RMF FM