Komisja śledcza podjęła decyzję, wiemy KTO zostanie przesłuchany. Na liście Jarosław Kaczyński
Znamy już listę osób, które zostaną w pierwszej kolejności przesłuchane przez sejmową komisję śledczą ws. wyborów kopertowych. Przesłuchanie odbędzie się we wtorek 9 stycznia.
Komisja śledcza rozpoczyna przesłuchania
Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych rozpoczęła swoją działalność. Na start przegłosowano listę świadków, którzy pod rygorem prawnym muszą przed nią zeznawać. Na liście znaleźli się czołowi politycy PiS, między innymi Mateusz Morawiecki, Elżbieta Witek czy Jarosław Kaczyński.
Pierwsze przesłuchania odbędą się we wtorek 9 stycznia 2024 roku. W pierwszej kolejności przed komisją stawią się:
– Jarosław Gowin, ówczesny wicepremier i minister nauki
– Elżbieta Witek – ówczesna marszałek Sejmu
– Wojciech Hermeliński – były sędzia Trybunału Konstytucyjnego i szef Państwowej Komisji Wyborczej
– prof. Robert Flisiak jako biegły ds. epidemii
Na liście świadków znajdują się też: Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki, Jacek Sasin, Michał Dworczyk, Mariusz Kamiński, Adam Bielan i Artur Soboń. Zeznawać będą też urzędnicy z Poczty Polskiej, PWPW czy prezes NIK.
PiS domagało się, by przesłuchać na komisji też Rafała Trzaskowskiego, Borysa Budkę i Małgorzatę Kidawę-Błońską. Przekonywali, że mieli oni wpływ na to, że wybory się nie odbyły. Ten wniosek upadł. Przedstawiciele nowej władzy uznali, że komisja śledcza ma bada organizację wyborów, a nie powody, przez które to głosowanie się nie odbyło. Przesłuchany zostanie za to Tomasz Grodzki, który w tamtym czasie był marszałkiem Senatu, a więc jedną z najważniejszych osób w państwie.
– To jest skandal, tak działa Koalicja 13 grudnia – oburzał się Przemysław Czarnek.
Awantura na komisji
Jak można się spodziewać, podczas posiedzenia komisji nie brakowało negatywnych emocji. Członkowie komisji z PiS żądali debaty w czasie przyjmowania harmonogramu prac komisji. W pewnym momencie Waldemar Buda rzucił plik kartek w stronę przewodniczącego Dariusza Jońskiego.
– To jest pana plan pracy. Niech pan sobie pracuje według niego – stwierdził polityk PiS.
– Pan Buda zgłosił rano jedną poprawkę, ale została odrzucona. Nie mogę łamać regulaminu – odparł Joński.
– To urąga powadze tej komisji, my chcemy debatować – grzmiał Paweł Jabłoński.