Kolejna kompromitacja sztabu wyborczego PiS. Ich obrzydliwy spot jest skradziony. „Ktoś zmienił tylko kolory”
Nikt nie ma wątpliwości, że spot PiS jest hańbą. Na tym nie kończą się złe wiadomości dla szaleńców z PiS-owskiego sztabu wyborczego.
O spocie PiS piszą już agencje i gazety na całym świecie. Tu nie można używać określeń typu kompromitacja, czy wpadka. To co zrobili PiS-owscy macherzy odpowiedzialni za kampanię wyborczą jest strzeleniem w twarz wszystkim zamordowanym w Auschwitz-Birkenau. Na jaw wychodzą kolejne niewygodne dla PiS-u informacje.
Kradziony spot?
Kilka godzin po opublikowaniu spotu w sieci zaczęły pojawiać się informacje, że do spotu nielegalnie wykorzystano fragmenty z innego nagrania. O sprawie pierwszy napisał profil tygodnika „Nie”.
Dowód na to, że PiS wziął sobie bez pytania ujęcia do klipu: pic.twitter.com/8bLxiC9I9p
— Tygodnik NIE (@TygodnikNIE) May 31, 2023
Onet.pl skontaktował się z Wiktorem Woźniakiem, autorem oryginalnego nagrania. Wiktor Woźniak jest fotografem i autorem amatorskich filmów wykonywanych przy pomocy drona. Jako pierwsza podobieństwa w spocie PiS wychwyciła jego żona.
– Poznała ujęcia. Od razu porównałem je ze swoimi nagraniami. Montowałem sam swój materiał, więc praktycznie od początku byłem pewien, że to moje prace. Ktoś zmienił tylko kolory – mówi. – Dwa długie ujęcia są moje. W tym pierwsze z nich, z lotu nad główną bramą, to też jest początek mojego filmu. Materiał powstał w 2018 roku – dodaje.
Specjalna zgoda muzeum
W rozmowie z portalem, autor opowiada o kulisach powstania filmu. Nagrywanie takich ujęć jest obwarowane różnymi przepisami i nie może sobie ich zrobić przypadkowa osoba.
–Robiłem tę akcję wspólnie z Muzeum Auschwitz, otrzymałem na wykonanie tego nagrania oficjalną zgodę. Wcześniej musiałem pisemnie przedłożyć prośby o uzyskanie takiego pozwolenia, co wcale nie jest proste. Był ze mną pracownik muzeum, który czuwał nad nagraniem filmu. Takich filmów z Auschwitz nie ma zbyt wiele – opowiada.
Wiktor Woźniak zdradza także, że musiał podpisać odpowiednie dokumenty w których deklaruje, że nikomu nie odsprzeda nagrania. Zapytany, czy ktoś z PiS-u się z nim kontaktował w sprawie możliwości wykorzystania ujęć, stanowczo odpowiada: Nie, nikt w tej sprawie się nie kontaktował.
Dzisiaj już wiadomo, że spot PiS powstał z inicjatywy Michała Moskala, bliskiego współpracownika Jarosława Kaczyńskiego. Tę informację ujawniła Interia.pl
Źródło: Onet.pl