Kłeczek usłyszał kilka słów prawdy i nie wytrzymał. Senator PSL wyrzucony z programu! „Nie ma miejsca na chamstwo”

Awantura na antenie TV Republika. Prowadzący program Miłosz Kłeczek wyrzucił z programu senatora PSL Jana Filipa Libickiego.

Osiem lat TVPiS i wystarczy

Wygaszenie TVPiS po zmianie władzy spowodowało ogromny ruch na linii Woronicza – Dzielna. O ile pierwszy adres jest wszystkim dobrze znany i kojarzy się jednoznacznie, o tyle ten drugi nie budzi medialnych skojarzeń. Tymczasem to właśnie tam mieści się siedziba TV Republika. Jak się okazało po wyborach, to również miejsce, w którym swoje miejsce znaleźli dotychczasowi propagandyści z TVPiS oraz inne gwiazdki z Woronicza, które firmowały swoją twarzą tubę Jacka Kurskiego. Schronienie w TV Republika znaleźli m.in. Danuta Holecka, Michał Rachoń czy Miłosz Kłeczek.

Ten ostatni ma szczególne miejsce w naszym serduszku. Gość był jedną z czołowych twarzy rządowej propagandy, która od lat wylewała się z ekranów telewizorów nastawionych na kanał TVP Info.

Były już pracownik stacji zasłynął swoją działalnością, w której zamiast starać się przynajmniej starać się udawać dziennikarza, był rzecznikiem i tubą PiS-u. Szczególnie wyraźnie było to widać w programie „Woronicza 17”.

O tym, że człowiek z TVPiS wyjdzie, ale TVPiS z człowieka już nie, przekonaliśmy się w środę. Tematem programu Kłeczka miała być m.in. sprawa PKP Cargo. Przed rozpoczęciem rozmowy prowadzący zwrócił się do senatora PSL Jana Filipa Libickiego, który był jednym z gości i poprosił, aby ten nie utożsamiał go z konkretną partią polityczną. Zabawna prośba jak na kogoś, kto pracował w TVPiS.

Kłeczek i jego standardy

Przed rozpoczęciem rozmowy prowadzący zwrócił się do senatora PSL Jana Filipa Libickiego z apelem. Poprosił, aby ten nie utożsamiał go z konkretną partią polityczną. — Proszę mi nie przeszkadzać, możemy się nie zgadzać w różnych kwestiach, a to, że ja się z panem nie zgadzam, nie oznacza, że reprezentuję formację polityczną, bo reprezentuję tę stację telewizyjną — powiedział Kłeczek i zagroził, że polityk nie będzie zapraszany do jego programu, jeśli nie przyjmie określonych reguł.

— Proszę pana, fakt, że mówi pan o jakichś standardach, to jest kabaret, to jest mało powiedziane, bo cała pana kariera, w cudzysłowie dziennikarska, polegała na tym, że pan, pracując w telewizji publicznej, standardów telewizji publicznej absolutnie nie trzymał, dzięki czemu zbudował pan sobie rozpoznawalność odpowiedział w końcu Jan Filip Libicki, który nie mógł dojść do głosu przez słowotok prowadzącego.

— Skoro pan dalej sufluje te swoje tezy, to dziękuję panu za udział w tym programie, proszę rozłączyć senatora Libickiego. […] Takie czasy, że może pan mówić, co pan chce, nawet jeżeli to jest chamskie, aroganckie, się po prostu skończyły — stwierdził Miłosz Kłeczek, a realizator odłączył z rozmowy senatora PSL.

– Tak oto wyglądają standardy dziennikarskie Miłosza Kłeczka — napisał senator PSL.

– Senator Jan Filip Libicki wyleciał z mojego programu, gdyż nie ma w telewizji Republika miejsca na chamstwo. Tylko tyle i aż tyle. Dom wolnego słowa uznaje dyskusję nawet bardzo ostrą, ale merytoryczną. Koniec kropka — napisał Miłosz Kłeczek na portalu X.

Źródło: TV Republika

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *