Kierownictwo PiS rozesłało politykom TE instrukcje. W partii wrze! „Co on nawymyślał”
Wybory samorządowe już za miesiąc, kampania powinna nabierać tempa. Politycy PiS otrzymali specjalne instrukcje od kierownictwa. I nie do końca się one spodobały.
Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia, druga tura – 21 kwietnia. Kampania trwa, choć w PiS nie do końca są z niej zadowoleni.
– W PiS-ie sztab nie działa. Nie ma nawet jego spotkań w sprawie kampanii. Są tylko rozsyłane instrukcje co mamy robić – skarży się jeden z polityków partii w rozmowie z „Wprost”. Taka postawa dziwi, tym bardziej, że dla ekipy z Nowogrodzkiej wybory samorządowe są bardzo ważne – dobry wynik pozwoli odbić się po porażce 15 października i uspokoi wewnętrzne nastroje. – W partii jest powszechne niezadowolenie z ostatniej konwencji samorządowej i hasła „Jesteśmy na tak”. Nie wiadomo o co w tym chodzi – skarżą się członkowie partii.
Tymczasem, jak ujawnia „Wprost”, na Nowogrodzkiej zrobiło się nerwowo. Kierownictwo partii zapoznało się z raportem „Polityki w Sieci”, z którego wynikało, że Suwerenna Polska wyprzedziła PiS w statystyce obserwujących na Facebooku.
– W reakcji na następny dzień zostały nam rozesłane instrukcje w sprawie mediów społecznościowych i nagrywania kampanijnych filmików – relacjonuje informator „Wprost”.
Jakie to instrukcje? „Wprost” dotarł do treści. Są to wskazówki techniczne, jak kręcić kampanijne filmiki. Mowa między innymi o tym, by w pierwszych 6 sekundach „pokazać i powiedzieć to, co najważniejsze”.
– Spot powinien zaczynać się od kadru z wyraźną twarzą kandydata – najlepiej, żeby została w kadrze przez całe 6 sekund. Głos powinien się pojawić od 1 sekundy nagrania – każda sekunda bez głosu to strata – instruuje kierownictwo PiS. Wskazuje też, że filmik nie powinien trwać dłużej, niż pół minuty i kluczowy jest dźwięk, bo wiele osób słucha YouTube’a w tle. Są też wskazówki, by korzystać ze statywu, używać mikrofonu, zadbać o dobre oświetlenie i makijaż.
Co ciekawe, w instrukcji zaprezentowano przykłady dobrych kampanijnych filmików, który ma służyć za inspirację. Są tam spoty Suwerennej Polski, ale też… kandydata PO na prezydenta Krakowa Aleksandra Miszalskiego.
– Kierownictwo chce, żebyśmy wzorowali się na filmiku polityka Platformy Obywatelskiej? Niebywałe! Co ten Janusz nawymyślał – oburza się polityk PiS, mając na myśli Janusza Cieszyńskiego. To były minister cyfryzacji ma odpowiadać w PiS za opracowanie kampanii w internecie.
Źródło: Wprost