Karol Nawrocki jak Nikodem Dyzma? Mocna „spowiedź” byłego współpracownika. „Osiedlowy cwaniaczek”
Karol Nawrocki ma być o krok od walki o Pałac Prezydencki. W jednym z wywiadów jego były współpracownik ostrzega przed faworytem prezesa PiS.
Karol Nawrocki faworytem prezesa?
Powoli dobiega końca saga pt. „PiS szuka kandydata na prezydenta”. Nowogrodzka badała, rozmyślała, analizowała, w międzyczasie Jarosław Kaczyński opowiadał o „młodym, wysokim i okazałym” kandydacie. Prezes skreślał kolejne nazwiska – z prezydenckiego wyścigu odpadali po kolei Mateusz Morawiecki, Beata Szydło, Mariusz Błaszczak, Tobiasz Bocheński i Karol Nawrocki. Ostatecznie w grze zostało dwóch zawodników: Przemysław Czarnek i Karol Nawrocki.
Wszystko wskazuje na to, że ten wyścig ostatecznie wygrał Karol Nawrocki. Prezes Instytutu Pamięci Narodowej wcześniej w wyborach nie stratował, nie był członkiem żadnej partii, więc Kaczyński będzie przedstawiał go jako „kandydata niezależnego”. Ciekawostka: Daniel, syn Nawrockiego, kandydował w 2024 r. w wyborach samorządowych z list PiS.
Zajął drugie miejsce, zdobył ponad 1100 głosów, ale mandatu nie uzyskał.
Można być pewnym, że jeżeli Karol Nawrocki zostanie kandydatem na prezydenta z ramienia PiS, jego przeszłość będzie prześwietlana. O swoim byłym szefie w wywiadzie, który ukazał się jeszcze w październiku w Wirtualnej Polsce, opowiedział Mariusz Wójtowicz-Podhorski. Były kierownik Muzeum Westerplatte i Wojny 1939, czyli oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku nazwał swojego byłego szefa intrygantem.
Jakim był szefem?
– Osoba, która za wszelką cenę i wszelkimi środkami dąży do realizacji prywatnych celów. Człowiek fałszywy, skupiony tylko na sobie, z bardzo dużym ego, łatwy do wyprowadzenia z równowagi. Typ osiedlowego cwaniaczka – powiedział Wójtowicz-Podhorski w rozmowie z Wp.pl.
Były współpracownik Nawrockiego przyznał też, że to „człowiek zdolny do wszystkiego” i zarzucił mu mobbing. – Długo to wypierałem, nie jestem typem ofiary. Uznałem, że trzeba żyć dalej. Przetrawiłem to i uważam, że tu nie chodzi już tylko o mnie, ale też o innych. Ważne jest, by Nawrocki nie mobbował już kolejnych osób, a wiem o innych, które tego doświadczyły – tłumaczył swoją bolesną dla Nawrockiego „spowiedź”.
Mężczyzna opowiedział też, jak rozpoczęła się kariera Nawrockiego w IPN. – Wziął się stąd, że Sellin nie był w stanie nikogo sensownego znaleźć. Chyba żadni inni historycy nie chcieli się pchać w to polityczne bagno. Tak rozpoczęła się kariera Nikodema Dyzmy – opowiadał Mariusz Wójtowicz-Podhorski w głośnym wywiadzie dla Wirtualnej Polski.
PiS oficjalnie ogłosi swojego kandydata na prezydenta w hali Sokoła w Krakowie. O godz. 16:00 wszystko powinno być jasne.
Źródło: Wp.pl