Karczewski nadal obrażony za wywiad! Nadąsany senator wylewa swoje żale. „Próba skompromitowania”
Stanisław Karczewski obraził się na pytania zadawane przez dziennikarkę Beatę Lubecką. Teraz skarży się, że celem wywiadu była chęć „ośmieszenia i skompromitowania” go.
Obrażony senator
Stanisław Karczewski kilka dni temu odwiedził Radio Zet, gdzie ugościła go Beata Lubecka. Senator jednak nie czuł się komfortowo, bo dziennikarka zadawała mu konkretne pytania. Nie było taryfy ulgowej. Karczewski wolałby pewnie słuchać propagandowych formułek i pochwał, ale zapomniał, że nie przyszedł do TVP.
Senatorowi nie spodobało się przede wszystkim pytanie o obsadzanie przez PiS swoich ludzi w publicznych instytucjach i spółkach Skarbu Państwa. Karczewski nie chciał odpowiedzieć, Lubecka zakończyła rozmowę, a jej gość wyszedł obrażony.
– Raczej do pani redaktor nie przyjdę, dziękuję – rzucił na odchodne.
– Pan senator Karczewski przyzwyczaił się do wizyt w mediach publicznych, gdzie zadają mu tylko pytania „dlaczego jest tak wspaniale” i „dlaczego Jarosław Kaczyński jest najmądrzejszym człowiekiem świata” – oceniła zachowanie Karczewskiego Katarzyna Lubnauer. – To jest realne zderzenie polityka PiS-u z wolnymi mediami – dodała posłanka PO.
Po co płacimy prawie 3 mld. zł. rocznie na TVP?
A no po to, by politycy PiSu nie musieli się stresować i ktoś taki jak redaktor @BeataLubecka nie zadawał im niewygodnych pytań. pic.twitter.com/PsaRoo32F2
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) June 28, 2023
Karczewski się żali
Obrażonego senatora próbował tłumaczyć rzecznik rządu Piotr Müller. Zapytany o zachowanie Karczewskiego, rzecznik tłumaczył, że były marszałek wyszedł ze studia po zakończeniu rozmowy, a nie w jej trakcie.
– Rozumiem, że rozmowa się zakończyła. Pan marszałek żartobliwie zażartował sobie. Styl oceniają obywatele – stwierdził Piotr Müller.
Najwyraźniej inaczej na tę sprawę patrzy jednak sam Karczewski. Tak wynika z jego wypowiedzi dla portalu WP.
– Nie przyjmę już zaproszenia od tej dziennikarki – powiedział wprost Karczewski. – W moim przekonaniu wczorajszy wywiad miał określony cel – podkreślił były marszałek senatu. Polityk uważa, że rozmowa była próbą „ośmieszenia i skompromitowania” go. Karczewski poskarżył się też, że w jego ocenie pytania redaktor Lubeckiej były „były bardzo agresywne i zawierały tezy”.
– Nie była to w najmniejszym stopniu merytoryczna dyskusja – stwierdził obrażalski senator. Poznawszy wersję senatora, WP zwróciło się z prośbą o komentarz do dziennikarki.
– Co tu komentować? Pytania były konkretne. Pan senator wił się jak piskorz i jedyne, co miał do zaoferowania, to odwracanie kota ogonem – oceniła Beata Lubecka.
Źródło: WP