Kamiński zdobył się na poruszające wyznanie. Chodzi o katastrofę smoleńską. „Czuję się współodpowiedzialny”
Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński zdobył się na szczere wyznanie. Przyznał, że czuje się współodpowiedzialny za katastrofę smoleńską.
Michał Kamiński był gościem programu „Onet Rano”. Wicemarszałek Senatu mówił między innymi o polaryzacji naszego społeczeństwa na gruncie politycznym. Zastanawiał się, do czego doprowadzi polityczny konflikt między Jarosław Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem.
— Problem polega na tym, czy ten spór, ta wojna ma cały czas nas organizować. Czy jesteśmy na to skazani? – pytał retorycznie senator. Poruszył też temat katastrofy smoleńskiej. Zdobył się na szczere wyznanie.
– Czternaście lat temu odszedłem z Prawa i Sprawiedliwości, po katastrofie smoleńskiej. My jeździmy teraz koło Pałacu Prezydenckiego, w którym ja pracowałem. Nie wiem, czy był jeszcze ktokolwiek inny w polskiej polityce, kto powiedział, że ja się czuję odpowiedzialny za katastrofę smoleńską. Bo ja się czuję współodpowiedzialny za nią – wyznał Michał Kamiński. – I proszę mi wierzyć, to było doświadczenie, które mnie bardzo zmieniło. Dlatego, że ja wtedy zrozumiałem, że ja nie będę miał jak sam przed sobą się wytłumaczyć, w imię czego ja się tak bardzo kłóciłem z innymi Polakami. I w imię czego doszło do tego, że prezydent z premierem nie mogli się porozumieć. I to jest także moja wina – dodał wicemarszałek Sejmu.
Polityk uważa, że to właśnie polityczna nienawiść – jak to określił „wojna polsko-polska” – jest realną przyczyną katastrofy.
– I ja, uznając swoją winę, powiedziałem: odchodzę z tej polityki, w której mam się zajmować nienawiścią – oświadczył Kamiński. – To była też wielka praca, którą nad sobą musiałem wykonać, żeby siebie zmienić, także wiele rzeczy złych w sobie zwalczyć – dodał Dziś żałuje tego, że wprowadził do polski nowoczesny marketing polityczny, bo te narzędzia zaczęły być wykorzystywane w niewłaściwy sposób.
– Dałem różnym ludziom narzędzie, z którego oni umieją korzystać, ale do złych spraw. Bo dzisiaj ten PR w Polsce po wielu stronach sceny politycznej w ogóle zaburzył nam myślenie o treści polityki – wskazał senator. To on, wraz z „bliźniakiem” Adamem Bielanem, byli spin doktorami PiS, którzy doprowadzili partię do podwójnego sukcesu w 2005 roku.
Źródło: Onet