Kamiński decyduje o swojej politycznej przyszłości. Zrobi TO, bo… boi się Tuska? „Spodziewam się dalszych represji”
Mariusz Kamiński wystartuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Sam przyznaje, że jedną z motywacji jest immunitet. Skazany polityk twierdzi, że boi się… zemsty Donalda Tuska.
Mariusz Kamiński nie jest już posłem. Jego mandat wygasł w związku z prawomocnym wyrokiem. Na jego miejsce w Sejmie pojawiła się Monika Pawłowska. Oczywiście sam Kamiński, jak i jego obóz polityczny, inaczej interpretują rzeczywistość. W tej wersji były minister wciąż pozostaje posłem, a zła władza nie pozwala mu pełnić obowiązków. Sprawa jest jednak przegrana, więc Kamiński musiał znaleźć nowy pomysł na swoją polityczną karierę. I akurat tak się składa, że w czerwcu odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Idealna okazja, by zakończyć sprawę skazańców.
Mariusz Kamiński przyznał w rozmowie z telewizją wPolsce, że najprawdopodobniej wystartuje w wyborach do Europarlamentu.
– Dostałem taką propozycję i myślę, że tak – powiedział były minister. Nie ukrywał, że nie bez znaczenia jest sprawa immunitetu. Kamiński jest jednym z bohaterów afery Pegasusa, niewykluczone więc, że wkrótce miałby kolejne kłopoty. On sam przedstawia to jednak jako… zemstę Donalda Tuska.
– Rzeczywiście Donald Tusk osobiście, i to pierwszego dnia już gdy wyszliśmy z Maciejem Wąsikiem z więzienia, mówił na konferencji prasowej, że to dopiero początek, że to, co się działo, jakich zbrodni się dopuszczaliśmy, będzie miało swój dalszy ciąg. Spodziewamy się dalszych represji – mówił Kamiński. Jego zdaniem to „osobista zemsta” premiera.
– On zawsze bardzo żałował, że uszanował moją kadencję, kiedy w 2007 Platforma wygrała wybory, ja jeszcze jako ówczesny szef CBA miałem przed sobą dwa lata kadencji. On przyjął to do wiadomości i efekt był taki, że doszliśmy mimo pełnej wrogości państwa wobec ówczesnego CBA, odnieśliśmy szereg sukcesów – wspominał Kamiński. – Myślę chociażby o aferze hazardowej. To był pierwszy, taki bardzo bolesny cios, jaki otrzymała ta ekipa Tuska (…) Bardzo żałował i wielokrotnie powracał do tego, że to był wielki błąd, że zostawił Kamińskiego jako szefa CBA bo potem miał tyle problemów – dodał skazany polityk.
Start Kamińskiego i zapewne drugiego ze skazanych polityków, Macieja Wąsika, nie wzbudza wielkiego entuzjazmu w szeregach partii. Nie są oni zbyt lubiani, tym bardziej po ostatnich rewelacjach o inwigilacji polityków PiS. Walka o miejsca na listach wyborczych będzie zaciekła, a wywalczonych mandatów zapewne mniej.
Źródło: wPolityce
3 Odpowiedzi na Kamiński decyduje o swojej politycznej przyszłości. Zrobi TO, bo… boi się Tuska? „Spodziewam się dalszych represji”
Coś w tym wszystkim musi być prawdy skoro poruszany jest temat tak odległy z 2007 roku. Takie to są właśnie gierki polityczne ty mi to ja tobie i tak aż na wykończenie kto pierwszy padnie. A to co źle że afera hazardowa ujrzała światło dzienne jeśli był to przekręt no to należy takie tematy nagłaśniać. Amber Gold to też sprawka Tuska ale za kogo sprawą wyszła na jaw to nie wiem. A no i skoro Kamiński z Wąsikiem inwigilowali opozycję jak również okazuję się także własną partię. Świadczy to o tym że nie chcieli dopuści do tego aby z jakiej kolejek strony miały miejsce przekręty. Znając życie nie da rady wyłapać wszystkich przekrętów tych mniejszych i większych. Każda ze stron na swój sposób się inwigiluje będąc kalicjantami czy opozycją która dochodząc do władzy wyciąga karty na stół, ruszając przekręty których jeszcze nie wykryto.
Zarówno Kamiński jak i drugi z bohaterów pan W. to nie jest raczej towar eksportowy.
Jak taki KRYSZTAŁEK , może bać się Donalda. Widać że jednak nie taki KRYSZTAŁEK skoro immunitet się marzy.Imunitet to nie droga do niewinności