Kaczyński żwawo ucieka przed dziennikarzami. Nie chciał odpowiadać na TE pytania. „To nie są dobre obyczaje”

screen/ TVN24
Dwutygodniowy rząd Mateusza Morawieckiego został już zaprzysiężony. Na uroczystości w Pałacu Prezydenckim nie zjawił się Jarosław Kaczyński. Prezes nie chciał na ten temat rozmawiać z dziennikarzami.
Dwutygodniowy rząd zaprzysiężony
W poniedziałek 27 listopada Andrzej Duda zaprzysiągł dwutygodniowy rząd Mateusza Morawieckiego. To kolejna odsłona teatrzyku, którego celem jest opóźnienie przejęcia władzy przez koalicję KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Groteskowy spektakl, który zafundowali nam Duda, Jarosław Kaczyński i spółka, potrwa jeszcze dwa tygodnie. Najprawdopodobniej 11 grudnia Morawiecki wygłosi exposé, przegra głosowanie w sprawie wotum zaufania i jego nowy gabinet przestanie istnieć.
W rządzie Morawieckiego znalazło się wiele nowych twarzy. Oficjalnie jest to specjalna koncepcja, by zbudować gabinet ekspertów. Wygląda jednak na to, że to po prostu ładna narracja dobudowana do faktu, że wielu czołowych polityków PiS, jak np. Jacek Sasin, nie chciało bawić się w dwutygodniowy rząd. Jarosław Kaczyński chwalił się jednak, że „rząd ekspercko-polityczny” to jego własny pomysł.
– To mój pomysł. Chodzi o to, aby w tym rządzie nie było zbyt wielu polityków (…). Chcemy zaproponować nowe twarze i konkretną propozycję wobec Sejmu, prezydenta i społeczeństwa – mówił Kaczyński w rozmowie z PAP. I zapewniał, że doniesienia, jakby doświadczeni politycy PiS nie chcieli dołączyć do nowego gabinetu „to wierutne kłamstwo”. Prezes twierdzi, że „było zupełnie odwrotnie”. Jest też otwarty, by powtórzyć koncepcję „rządu ekspercki-politycznego” w tzw. trzecim kroku konstytucyjnym, jeżeli wotum zaufania nie otrzyma ani Morawiecki, ani Donald Tusk. W wizji Kaczyńskiego premierem mógłby być wówczas polityk np. z PSL.
– Nie wykluczamy tego. (…) Mówię o takiej możliwości, że koncepcja rządu ekspercki-politycznego nie jest zamknięta. Nie tylko premier wywodzący się z PiS może ją realizować, ale i inny kandydat. Być może z PSL, także ktoś inny niż lider tej partii. Może to być też ktoś spoza polityki – mówił Kaczyński.
Kaczyński ucieka
Prezes nie był jednak obecny na uroczystości zaprzysiężenia dwutygodniowego rządu. Dziennikarze próbowali dowiedzieć się od niego, jaki był powód tej nieobecności, ale Kaczyński uciekał przed mikrofonami i kamerami.
– To nie jest moment do udzielania wywiadów – mówił uciekający prezes. – Wybaczcie, ale to naprawdę nie są dobre obyczaje, żeby w ten sposób postępować – dodał. Dziennikarze zaproponowali, by polityk zatrzymał się i z nimi porozmawiał, ale ten był nieugięty.
Źródło: TVN24