Kaczyński usłyszy ciężkie zarzuty?! TE słowa z prokuratury zmrożą prezesa. „To osoba, która…”
Prokuratorzy nie wykluczają, że Jarosław Kaczyński może usłyszeć ciężkie zarzuty w związku z szeregiem afer w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Największe zagrożenie dla prezesa PiS płynie z ministerstwa, które było zarządzane przez Zbigniewa Ziobrę i jego ludzi. To tam przybrała monstrualne rozmiary afera Funduszu Sprawiedliwości. To do lidera Solidarnej, a potem Suwerennej Polski, Jarosław Kaczyński pisał list w którym wyłożył czarno na białym, że wie o przepompowywaniu pieniędzy na kampanię wyborczą polityków skupionych wokół Zbigniewa Ziobry.
Ciężkie zarzuty
Prokuratorka Katarzyna Kwiatkowska, dyrektorka Departamentu Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej, była gościem programu „Pytanie Dnia” w TVP.info.
Zapytana, czy Jarosław Kaczyński może zarzuty w związku ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w resorcie sprawiedliwości, nie wykluczyła takiej możliwości.
– Teoretycznie tak, ale to zależy, za jaki okres. Nie jest wykluczona taka możliwość, że będzie miał postawiony zarzut tzw. sprawstwa kierowniczego – powiedziała.
– To osoba, która nie miała możliwości podejmowania konkretnych decyzji, natomiast uzgadniała z pewną grupą osób sposób postępowania – dodała. – To jaka będzie rola procesowa dla Jarosław Kaczyńskiego, będzie wynikało ze zgromadzonego materiału dowodowego – podkreśliła.
Prokuratorka Katarzyna Kwiatkowska powiedziała również, że śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości jest dynamiczne i w najbliższym czasie kolejne osoby usłyszą zarzuty.
💬 "Śledztwo jest dynamiczne. W najbliższym czasie będą przedstawiane kolejne zarzuty kolejnym osobom".
prok. Katarzyna Kwiatkowska ws. Funduszu Sprawiedliwości w programie "Pytanie Dnia” w TVP Info 📺
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) August 2, 2024
Zapytana o decyzję sądu pierwszej instancji w sprawie aresztu dla Marcina Romanowskiego, odparła, że „prokuratorzy nie popełnili żadnego blamażu, ani też błędu o charakterze prawnym”.
List Kaczyńskiego do Ziobry
Miesiąc temu „Gazeta Wyborcza” ujawniła tajny list Jarosława Kaczyńskiego do Zbigniewa Ziobry, który stał się kluczowym dowodem przeciwko prezesowi.
Lider domaga się na piśmie, aby Solidarna Polska skończyła z wydawaniem środków na cele partyjne, bo to się źle skończy. Ten fragment świadczy o tym, że Jarosław Kaczyński miał pełną świadomość przekrętów na Funduszu Sprawiedliwości. Jako urzędnik państwowy miał obowiązek poinformować o tym odpowiednie organy państwa.
Nie zrobił tego, a tym samym naraża się na postawienie zarzutów z art. 231 KK, mówiącego o niedopełnieniu obowiązków.
Źródło: TVP.info