Kaczyński przypomniał sobie o Internecie, prezes ciska gromy w sieci! „Marsz ku dyktaturze trwa”
Tego jeszcze nie było! Jarosław Kaczyński straszy Polaków nadciągającą dyktaturą. Prezes PiS swoją teorią podzielił się z internautami, ale został sprowadzony na ziemię.
Prezes idzie z duchem czasu
Jak to się wszystko szybko zmienia. Jeszcze kilka tygodni temu Jarosław Kaczyński udzielał wywiadu „Tygodnikowi Solidarność”, w którym musiał zmierzyć się z pytaniem dotyczącym – nazwijmy to – nowych komunikatorów i sieci. – Nie ciągnie tam pana? – pytał dziennikarz prowadzący rozmowę.
– Nie ciągnie mnie. Nie wątpię, że wzbudziłbym pewne zainteresowanie, także Silnych Razem i związanych z nimi farm trolli. Z całą pewnością moje konto byłoby przedmiotem hejtu i różnego rodzaju ataków. Szkoda dawać im ku temu asumpt – tłumaczył Jarosław Kaczyński i dodawał jednocześnie, że „wolność w internecie mimo swoich wad jest lepsza niż absurdalna cenzura poprawnościowa, często antypolska”. Cały prezes.
Kilkadziesiąt godzin po publikacji wywiadu Kaczyński… założył profil na platformie X. Założył to dużo powiedziane, bo robotę za prezesa wykonał Radosław Fogiel. Czy nas to dziwi? Ani trochę. W kasie PiS pustki, wielka zrzutka na partię szła dobrze, ale i tu coś się zacięło, a przecież trzeba płacić za kampanię Karola Nawrockiego, który jest „kandydatem niezależnym” do momentu, aż nie trzeba sięgnąć głęboko do portfela. Wygląda więc na to, że zmiana frontu i wyjście naprzeciw kpiącym i szydzącym internautom wynika z biedy – wpisy prezesa na X to po prostu element darmowej kampanii.
Prezes grzmi o dyktaturze
W ostatnim czasie wydawało się jednak, że Kaczyńskiemu znudziło się dyktowanie wpisów lub Fogiel nie miał na to czasu. 1 stycznia prezes złożył wszystkim życzenia i zamilkł. Zmieniło się to dopiero w poniedziałek 13 stycznia. Na koncie prezesa pojawił się świeżutki wpis.
– Gaz od Rosjan w warszawskich autobusach i rosyjskie standardy cenzury internetu. Za trzy złote rosyjska spółka znika z listy sankcyjnej, a informacje o tym miałyby zniknąć z przestrzeni publicznej. Dlatego chcą zamykać niezależne media i cenzurować internet – by nie było niczego poza ich propagandą. Marsz ku dyktaturze trwa – ogłosił Kaczyński.
Gaz od Rosjan w warszawskich autobusach i rosyjskie standardy cenzury internetu. Za trzy złote rosyjska spółka znika z listy sankcyjnej, a informacje o tym miałyby zniknąć z przestrzeni publicznej.
Dlatego chcą zamykać niezależne media i cenzurować internet – by nie było niczego…— Jarosław Kaczyński (@OficjalnyJK) January 13, 2025
Pod wpisem prezesa PiS pojawiły się setki komentarzy. Oczywiście zwolennicy Nowogrodzkiej bili mu brawa, ale nie brakowało też szyderczych wpisów, jak ten posła Tomasza Treli. – Dyktator mówi o dyktaturze. Zabawne – napisał poseł Lewicy.
Źródło: wPolityce.pl
1 Odpowiedzi na Kaczyński przypomniał sobie o Internecie, prezes ciska gromy w sieci! „Marsz ku dyktaturze trwa”
Staremu capowi wszystko się miesza w tym chorym deklu. To on marzy o dyktaturze której początki serwował nam przez 8 lat. Z jaką łatwością i bezczelnością przechodzi im odwracanie kota ogonem.