Kaczyński odwraca się od Czarneckiego? Kuriozalne wyznanie prezesa! „Wiem, że był bardzo…”
Ryszard Czarnecki był wspierany przez Jarosława Kaczyńskiego w kampanii do PE. Teraz prezes udaje, że po 20 latach za bardzo go nie zna.
Ryszard Czarnecki w wyborach do Parlamentu Europejskiego był mocno wspierany przez lidera Prawa i Sprawiedliwości. Były europoseł często gościł na Nowogrodzkiej. Przynosił Jarosławowi Kaczyńskiemu nie tylko najświeższe ploteczki z Brukseli i Strasburga, ale również te z krajowego podwórka. Prezes lubi taki historyjki i być może dlatego darzył dużą sympatią byłego polityka Samoobrony.
„Dużo jadł”
Dziennikarki i dziennikarze zaczepili Jarosława Kaczyńskiego na sejmowym korytarzu i zasypali go gradem pytań o Ryszarda Czarneckiego i Collegium Humanum.
– Dlaczego Ryszard Czarnecki jest pierwszym zawieszonym politykiem? Innych zawieszać się pan nie decydował. Na przykład Marcina Romanowskiego w aferze Funduszu Sprawiedliwości – zapytał Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski.
– Bo tam żadnej afery w moim przekonaniu nie ma. Tutaj są pewne niejasności – odpowiedział Jarosław Kaczyński.
– Dla mnie jego związki [Czarneckiego-red.] z tą uczelnią są całkowitym zaskoczeniem (…) był bardzo czynny, lubił jeździć po świecie i wiem, że dużo jadł – Jarosław Kaczyński o Czarneckim i zarzutach ws. Collegium Humanum. Prezes PiS popierał w kampanii RC. @wirtualnapolska pic.twitter.com/ZpqHaqaKwn
— Patryk Michalski (@patrykmichalski) September 13, 2024
– Panie prezesie, a było powoływanie się na wpływy przez Ryszarda Czarneckiego? Pan coś o tym wiedział? – padło pytanie.
– Nic więcej o tym nie wiem – odpowiedział wyraźnie zdenerwowany lider PiS. – Dla mnie to jego związki z tą uczelnią są całkowitym zaskoczeniem. Nic o tym nie wiedziałem – mówił dalej.
– Ale on się chwalił wielokrotnie… Wrzucał swoje zdjęcia – dopytywał reporter.
– Ja się takimi sprawami nie interesuję. Wiem, że był bardzo czynny, a głównie lubił jeździć po świecie i wiem, że dużo jadł – stwierdził zadowolony Kaczyński.
– A kilometrówki nie budziły wątpliwości? – zapytała Maja Wójcikowska, reporterka TVN24.
– Ale ja się nie zajmowałem kilometrówkami – burknął w odpowiedzi prezes.
Nie chcą go bronić
Posłanki i posłowie PiS nie palą się do obrony Ryszarda Czarneckiego. W partii panuje przekonanie, że coś jest na rzeczy i nie warto za bardzo się wychylać. Polityk został już zawieszony w prawach członka partii, więc sprawa jest dla wszystkich jasna. Umierać za niego nikt nie będzie.
– Mało się tym przejmujemy, a mnie osobiście nic nie dziwi, jeśli chodzi o Czarneckiego. Dobrze wiem, jaki był namolny, jaki potrafił być pazerny i to się teraz odbija. Starał się łączyć biznes z polityką, a to nie jest dobre połączenie – mówił jeden z polityków PiS. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: Media