Kaczyński obraził się na znanego profesora! Wszystko przez TE słowa o Nawrockim. „Trzeba być słabo…”

screen/ Prawo i Sprawiedliwość
Sztab Nawrockiego ma problem! Prof. Antoni Dudek nazwał kandydata PiS „niebezpiecznym człowiekiem”. Sprawę próbuje bagatelizować Jarosław Kaczyński, dyskredytując profesora i łącząc go z… komunistami.
Nawrocki jest niebezpieczny?
Sztab Karola Nawrockiego od początku próbuje wykreować narrację, że ich kandydat to taki „swojski chłop”, co to pobiega w lesie i podniesie lodówkę. Sprawę trochę skomplikował im prof. Antoni Dudek, który w podkaście Kultury Liberalnej „Prawo do niuansu” przedstawił inny obraz „obywatelskiego” kandydata.
Prof. Dudek zna szefa IPN, współpracował z nim w tej instytucji, będąc członkiem Rady Instytutu. Ocenia go jako polityka znacznie twardszego niż Andrzej Duda. Ma być groźniejszy dla środowisk o lewicowych i liberalnych poglądach.
– To jest człowiek niezwykle niebezpieczny, co mówię jako człowiek obserwujący polską politykę od 30 ponad lat. Jest to jeden z bardziej niebezpiecznych ludzi, jacy się pojawili w polskiej przestrzeni publicznej. I mówię to z pełnym przekonaniem i odpowiedzialnością – ocenił Nawrockiego prof Dudek. Ekspert jest przekonany, że Nawrocki „będzie zdolny do działań w roli prezydenta, do których żaden z jego poprzedników, łącznie z Andrzejem Dudą, nie był zdolny”. Jednym słowem, wojenka obecnego prezydenta z rządem ma być niczym w przypadku, gdy do Pałacu Prezydenckiego trafi Karol Nawrocki. W sytuacjach, w których Duda się waha, Nawrocki przekroczy Rubikon i będzie pięć kilometrów dalej.
Kaczyński atakuje profesora
Takie niewygodne oceny naturalnie nie podobają się w PiS. Jarosław Kaczyński, zapytany o te słowa na czwartkowej konferencji prasowej, próbował bagatelizować ich wagę, dyskredytując prof. Dudka. Wiadomo, typowa strategia PiS – odwrócić kota ogonem i przypuścić atak.
– Nie mam powodu, żeby akurat odpowiadać na to, co sądzi pan profesor Dudek. Wiem tylko, że to jest człowiek, który w życiu – co prawda był wtedy młody, wtedy łatwiej się mylić, bo się nie ma doświadczenia – ale mylił się bardzo – powiedział naburmuszony prezes. No dobrze, ale o co chodzi z tymi „pomyłkami”? Kaczyński pospieszył z wyjaśnieniami i zrobił z prof. Dudka… komunistę. A wiadomo, jak PiS przylepia komuś łatkę „komunisty”, to ten ktoś musiał wyjątkowo podpaść. No właśnie – na przykład mówiąc niewygodne rzeczy pod adresem „obywatelskiego” kandydata Nawrockiego. Prof. Dudek popełnił ten niewybaczalny z punktu widzenia PiS błąd i teraz ma u prezesa i spółki przechlapane.
– Czytałem o jego wystąpieniach na jakichś konferencjach młodzieżówki komunistycznej z 1987 czy 1988 roku – zarzucił profesorowi Kaczyński. Jak podkreślił, były to „czasy, gdy każdy rozgarnięty człowiek wiedział, że komunizm się wali”.
– Trzeba by było być po prostu nie tylko niezbyt moralnym w tym wymiarze politycznym, ale także bardzo słabo rozgarniętym, żeby coś takiego robić – rzucił jeszcze prezes. – Tyle mogę powiedzieć w tej sprawie. Nie warto ludzi, którzy wykazują się, powiedzmy sobie, tego rodzaju cechami (…) się przejmować – skwitował. Na tej samej konferencji pośrednio przyznał jednak rację prof. Dudkowi. Zapytany, czy namawiałby Nawrockiego, by ten dążył do przedterminowych wyborów, odparł, że tak i będzie to „walka o to, by przywrócić demokrację i praworządność”.
1 Odpowiedzi na Kaczyński obraził się na znanego profesora! Wszystko przez TE słowa o Nawrockim. „Trzeba być słabo…”
Prezes strzela zawsze focha kiedy ktoś atakuje jego pupilka, ma przy tym minę dziecka które ma pełnego pampersa. Za to Nawrocki udaje swojaka ale z miną obrażonego jamnika któremu każą wspinać się po schodach.