Kaczyński obraził dziennikarza TVN24. Jest stanowcza reakcja stacji

Jarosław Kaczyński stanął pod płotem i obraził dziennikarza TVN24 nazywając go „przedstawicielem Kremla”. Jest reakcja stacji.

Jarosław Kaczyński pojechał w sobotę na granicę z Białorusią, żeby się pochwalić postawionym na niej płotem. Towarzyszył mu szef resortu obrony Mariusz Błaszczak. Podczas konferencji prasowej prezes PiS rzucił słowną sztachetą w dziennikarza TVN24. Przypomnijmy, że TVN24 reprezentuje amerykański kapitał, czyli naszego najbliższego sojusznika.

„Przedstawiciel Kremla”

Najpierw rzecznik PiS Rafał Bochenek zaczął kombinować, żeby dziennikarz TVN24 nie zadał pytania. Gdy reporter stanął przy mikrofonie, Bochenek zaczął go prosić, żeby ustąpił miejsca kobiecie, która chce zadać pytanie. Gdy pracowniczka rządowych mediów skończyła, dziennikarzowi TVN24 wyłączono mikrofon, a rzecznik PiS zakończył konferencję.

Reporter przy wyłączonym mikrofonie pytał o aferę z rosyjską rakietą i dymisję Mariusza Błaszczaka. Jarosław Kaczyński doszedł do wniosku, że odpowie dziennikarzowi i po prostu go obraził.

W tym momencie, niestety, jestem do tego zmuszony, to nie jest żadna osobista wobec pana uwaga, traktować jako przedstawiciela Kremla. Bo tylko Kreml chce, żeby pan Mariusz Błaszczak przestał być ministrem obrony narodowej – powiedział.

Dziennikarka Wirtualnej Polski napisała na Twitterze, że prezes PiS przestaje nad sobą panować. – Prezes Kaczyński podczas jednej konferencji najpierw mówi, że obawy w sprawie ustawy o wpływach rosyjskich są „urojone”, a chwilę potem nazywa dziennikarza „przedstawicielem Kremla”. To skandal. Ten człowiek albo myśli, że już mu wszystko wolno, albo zupełnie nad sobą nie panuje – skomentowała.

Stanowcza reakcja TVN24

Po chamówie jaką odstawił Jarosław Kaczyński, stacja wydała oświadczenie i zapowiada podjęcie kroków prawnych wobec prezesa PiS.

To kolejny atak władzy na niezależność mediów i kolejna próba tłumienia krytyki prasowej. Nie przestaniemy zadawać pytań. W interesie społecznym i w imieniu naszych widzów. Na tym polegają konstytucyjne zadania mediów, które są zobowiązane do kontroli instytucji publicznych. W związku z wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego podejmiemy stosowne kroki prawne w obronie naszych dziennikarzy i dobrego imienia TVN – czytamy.

Wystraszony Rafał Bochenek poinformował wieczorem, że „słowa Jarosława Kaczyńskiego były opinią, do której prezes ma prawo jako obywatel, a pytanie dotyczące ministra Błaszczaka było atakiem i dezawuowaniem jego dokonań”.

Źródło: TVN24, pap.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *