Kaczyński nie może ufać współpracownikom?! Poseł obozu władzy wskazał problem PiS. „Wiele przykładów”
Jarosław Kaczyński ma ogłosić nazwisko kandydata PiS w najbliższą niedzielę. Paweł Śliz z Polski 2050 uważa jednak, że prezes podejmie decyzję, nie mając rzetelnej wiedzy i wszystkich informacji.
Kaczyński czeka na KO?
W Koalicji Obywatelskiej trwają sms-owe prawybory. Już niedługo dowiemy się, kto z dwójki Rafał Trzaskowski – Radosław Sikorski zostanie kandydatem KO na prezydenta Polski. W niedzielę 24 listopada poznamy też nazwisko kandydata PiS. Według medialnych informacji ma nim być szef IPN Karol Nawrocki, ale to jeszcze nic pewnego.
– Nie zapadła w tej sprawie ŻADNA decyzja. O tym, kto będzie kandydatem PiS kierownictwo formacji poinformuje w najbliższych dniach – przekazał rzecznik PiS Rafał Bochenek, po tym jak media zaczęły publikować informację o nominacji dla Nawrockiego. Serwis wPolityce.pl napisał wręcz, że szef IPN będzie „kandydatem obywatelskim”, który uzyska poparcie PiS.
Nie zdziwimy się jednak, jeżeli w niedzielę w Krakowie dojdzie do niespodzianki nie mniejszej, niż w 2006 roku, gdy Paweł Janas ogłaszał powołania na niemiecki mundial. Wówczas cały kraj był w szoku, że selekcjoner odpalił takich pewniaków, jak Jerzy Dudek czy Tomasz Frankowski. Czy i prezes PiS zaszokuje wszystkich i w ostatniej chwili postawi na kogoś innego, niż Nawrocki?
Wydaje się, że decyzja może naprawdę zapaść w ostatniej chwili. A przynajmniej w chwili, gdy poznamy kandydata KO. To całe zamieszanie wokół wyboru może oznaczać, że Kaczyński chce dopasować swojego nominata do rywala. Wcześniej pewniakiem KO wydawał się Trzaskowski, więc PiS planowało ogłosić swojego człowieka 11 listopada. Wtedy jednak do akcji wkroczył Radosław Sikorski, a Donald Tusk ogłosił prawybory. Kaczyński odłożył więc swoją decyzję.
Fałszywe informacje?
Paweł Śliz z Polski 2050 uważa, że Jarosław Kaczyński podejmie decyzję, nie mając pełnego rozeznania w faktycznej sytuacji politycznej. Poseł jest zdania, że współpracownicy prezesa nie przekazują mu prawdziwych informacji.
– Bardzo wiele informacji, które dochodzą do Jarosława Kaczyńskiego, podejrzewam, nie zawsze są prawdziwe. Mamy wiele takich przykładów. W ostatnim czasie nie był informowany o wielu, wielu rzeczach – ocenił Paweł Śliz w rozmowie z „Faktem”.
Ktoś powie, że to złośliwości i szpileczki wobec politycznego przeciwnika, ale ten temat pojawia się w wypowiedziach ludzi z prawicowego obozu. Oto człowiek Andrzeja Dudy, Jacek Siewiera, również sugerował, że współpracownicy Kaczyńskiego „filtrują” dobiegające do niego informacje.
– Jarosław Kaczyński żyje w świecie, w którym jego ludzie donoszą mu rzeczy nieprawdziwe, donoszą mu zmanipulowane informacje, zły obraz świata i przez to właśnie m.in. otoczenie prezydenta jest przez niego traktowane w taki sposób, który nie przysparza chwały prawicy – sugerował szef BBN na antenie TVN24. Więcej? Jan Krzysztof Ardanowski, wieloletni, ale były już, polityk PiS, również o tym mówił.
– Prezes Kaczyński żyje pod kloszem. Jest izolowany od świata. Mam przykłady, kiedy jego oceny były całkowicie nielogiczne i bez sensu – przyznał w rozmowie z „Wprost” były minister rolnictwa. Można więc przypuszczać, że Kaczyński podejmie decyzję na podstawie niepełnej wiedzy na temat np. szans któregoś ze swoich kandydatów, co może skończyć się problemami w kampanii wyborczej.
Źródło: Fakt