Kaczyński na emeryturę? Mocne słowa z Pałacu Prezydenckiego, ataku z tej strony prezes się nie spodziewał
Wynik wyborów jest osobistą porażką Jarosława Kaczyńskiego. Czy utrata władzy powinna być dla prezesa sygnałem, by dać sobie spokój z polityką? Tak uważa… jeden z doradców Andrzeja Dudy.
Mastalerek: Kosiniak-Kamysz lepszym premierem od Tuska
Marcin Mastalerek, doradca społeczny Andrzeja Dudy, był gościem Bogdana Rymanowskiego na antenie Radia Zet. Głównym tematem rozmowy były wyniki wyborów i kroki, jakie podejmie prezydent w sprawie tworzenia nowego rządu. Choć wydaje się pewne, że Andrzej Duda w pierwszej kolejności da szansę na stworzenie rządu PiS, to Mastalerek zapewnia, że prezydent skonsultuje się z przedstawicielami wszystkich komitetów, które weszły do Sejmu.
– Dziś wyjdą zaproszenia z Kancelarii Prezydenta i zaczną się rozmowy. Będą oddzielnie zapraszani przedstawiciele komitetów. Od tych, którzy zwyciężyli na początku do tych, którzy zdobyli gorszy wynik – mówił doradca prezydenta i przyszły minister w prezydenckiej kancelarii. Zapewnił też, że jeżeli będzie trzeba, Andrzej Duda spotka się z Donaldem Tuskiem.
– Pan prezydent nie ma problemów z Donaldem Tuskiem – zapewnił. W dalszej części programu przyznał jednak, że jego zdaniem lepszym premierem opozycyjnego rządu były Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Jest bardziej otwarty, pewnie bardziej kompetentny, jeśli chodzi o sprawy pracy w Sejmie, potrafi lepiej współpracować. Do tej pory Tusk prowadzi wszystkie sprawy w sposób autorytarny. Człowiek, który przebiera się za demokratę – argumentował Mastalerek.
Kaczyński na emeryturę?
W rozmowie nie zabrakło gorzkich słów pod adresem PiS i samego Jarosława Kaczyńskiego. W pewnym momencie padło pytanie, czy prezes PiS powinien odejść na polityczną emeryturę.
– Tak – odpowiedział doradca Andrzeja Dudy. – Sam prezes Kaczyński zapowiadał, że po tej kadencji, czyli w 2025 odejdzie na polityczną emeryturę. Sukcesja jest czymś oczywistym. Ważne, żeby w sposób odpowiedzialny przeprowadził partię i żeby wybrano takie kierownictwo, które da szansę na zwycięstwo – tłumaczył dalej.
Mastalerek twierdząco odpowiedział też na pytanie, czy „PiS koncertowo zawaliło kampanię”. Zdaniem Mastalerka najbardziej zaszkodziła PiS afera wizowa. Przyszły prezydencki minister widzi też problem w listach PiS, które jego zdaniem były źle ułożone.
– Ostrzegałem na długo przed kampanią o pewnych procesach. Słyszałem wtedy od moich kolegów: nie, no ten to sfrustrowany, chciałby tu być i rządzić. Oni myśleli zamknięci w oblężonej twierdzy, że ktoś ich atakuje. Ja tylko wskazywałem pewne rzeczy – ocenia Mastalerek.
Źródło: Radio ZET