Kaczyński długo nad tym myślał i… Jest zwrot akcji ws. kandydata PiS na prezydenta! „Kryteria są nieaktualne”

Z nieoficjalnych informacji wynika, że Jarosław Kaczyński podjął decyzję związaną z kryteriami dla kandydatów w wyborach prezydenckich.

Jarosław Kaczyński na razie jest w lesie ze swoim nominatem pod przyszłoroczne wybory prezydenckie. Dwa tygodnie temu rozpoczął krucjatę przeciwko szefowi BBN Jackowi Siewierze. Nowogrodzka widzi w nim zagrożenie dla swoich interesów wyborczych. Najnowsze doniesienia „Stanu Wyjątkowego” coraz bardziej upewniają obserwatorów życia politycznego, że kandydatem prezesa będzie Mariusz Błaszczak.

Unieważnione kryteria

Jarosław Kaczyński wyznaczył całą gamę kryteriów, które mają spełniać potencjalni kandydaci, jeśli marzą o starcie w wyborach prezydenckich. Od kilku tygodni wiadomo, że lider PiS jest zawiedzony zleconymi wynikami badań. Zaproponowane nazwiska są chłodno odbierane wśród wyborców.

Nie przeszkadzało mu to jednak w zakomunikowaniu miesiąc temu, że idealny kandydat powinien być młody, wysoki, okazały, przystojny, najlepiej znać dwa języki i musi być obyty międzynarodowo. Jak informuje popularny podcast „Stan Wyjątkowy”, Jarosław Kaczyński… unieważnił te kryteria.

Naprawdę, sami nie wierzymy w to, co słyszymy. Ale słyszymy z wielu źródeł. Źródła owe, biegłe w interpretacji światłej myśli prezesa, przekonują nas, że wcześniejsze kryteria – wedle których kandydat miał być „młody, wysoki, okazały, przystojny, musi mieć rodzinę, musi znać bardzo dobrze język angielski, musi być obyty międzynarodowo” – są już nieaktualne – informują dziennikarze.

Wycofanie się przez prezesa z tak wyśrubowanych wymogów jeszcze bardziej wzmacnia spekulacje o szykowanym dla Mariusz Błaszczaka starcie w wyborach prezydenckich

Polowanie na Siewierę

Dwa tygodnie temu PiS zorganizowało demonstrację na której Jarosław Kaczyński zaczął mówić o tajemniczym kandydacie. Opowieść miała mrozić krew w żyłach, bo prezes wymienił nazwę WSI (Wojskowe Służby Informacyjne).

Nie dajmy się nabierać na te wszystkie bajki, że potrzebni są jacyś kandydaci nowi; jacyś kandydaci, którzy są ze środowisk niekiedy niejasnych. Tutaj przypomnę tylko o ciągle aktywnym dawnym środowisku WSI, które dzisiaj dociera w bardzo różne miejsca – powiedział.

Jak wyjaśnił „Newsweek”, lider PiS miał na myśli szefa BBN Jacka Siewierę. Pisaliśmy o tym tutaj.

Źródło: Onet.pl 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *