Już po spotkaniu Ziobry z Morawieckim. Co ustalono?
W piątek odbyło się spotkanie Ziobro-Morawiecki. Tematem rozmowy była kwestia pieniędzy z KPO. Co politycy ustalili?
Wszystko wskazuje na to, że premier Mateusz Morawiecki wprowadził w błąd cały obóz władzy, zapewniając wszystkich dookoła, że ustawa sądownicza odblokowująca środki z KPO jest „co do przecinka uzgodniona” z Komisją Europejską. Wybuchła awantura, w której najostrzej wypowiedział się prezydent Andrzej Duda. Szef rządu zaczął panicznie zapewniać, że odbędą się konsultacje z głową państwa i postanowił się w tej sprawie spotkać z ministrem sprawiedliwości. W piątek doszło do rozmów Ziobro-Morawiecki.
Co ustalono?
Dyskusja na temat ustawy o Sądzie Najwyższym i pieniędzy z KPO trwała kilka godzin. Po rozmowach pojawiły się pierwsze komentarze, ale i tak wszyscy czekają na te nieoficjalne, bowiem w KPRM na pewno doszło między politykami Solidarnej Polski i Mateuszem Morawieckim do ostrej wymiany zdań.
Wszyscy się okopali na swoich pozycjach, więc burzliwy przebieg rozmów jest bardzo prawdopodobny.
Solidarna Polska wyraziła stanowisko wskazujące na ryzyko możliwości podważania statusu sędziów w oparciu o przedstawione przepisy, co w efekcie mogłoby wywołać paraliż sądownictwa, poprzez możliwość podważania orzeczeń, tylko z powodu powołania na urząd sędziowski w ostatnich latach – powiedział Sebastian Kaleta w rozmowie z PAP.
Jak dodaje wiceszef resortu sprawiedliwości, Solidarna Polska zwróciła także uwagę na szereg wątpliwości o charakterze konstytucyjnym. Sebastian Kaleta przekazał, że „w wyniku dyskusji kluczowe rozbieżności nie zostały usunięte”. Wszyscy dali sobie trochę czasu i rozmowy mają być kontynuowane w najbliższym czasie.
Kulisy kłamstw premiera
Kilka dni temu „Gazeta Wyborcza” opisała kulisy wodzenia za nos przez Mateusza Morawieckiego swojego obozu politycznego i opozycji. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że wbrew zapewnieniom premiera nie doszło do porozumienia między polskim rządem a Komisją Europejską w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym.
Rząd nie dysponuje żadnym projektem ustawy, tylko dziewięciopunktowymi rekomendacjami przedstawionymi przez Komisję Europejską. Rekomendacje nie mają charakteru porozumienia, a są jedynie wskazówkami dotyczącymi m.in. uznania przez Polskę wyroków TSUE.
Okazało się również, że pomysł, aby to Naczelny Sąd Administracyjny zajął się sądownictwem dyscyplinarnym sędziów, nie wynika z rekomendacji Brukseli. To autorski pomysł Morawieckiego, który okazał się niekonstytucyjny.
Źródło: pap.pl, Onet.pl