Już nie Szydło! Teraz to ONA jest bohaterką całego PiS. Powalczy o prezydenturę? „Dołączyła do puli kandydatów”
Czy Małgorzata Wassermann, przy okazji konfliktu w Małopolsce, urosła w oczach Jarosława Kaczyńskiego pod kątem wyborów prezydenckich?
Z informacji pojawiających się na finiszu rozgrywki w Małopolsce wynika, że Małgorzata Wassermann odegrała ważną rolę w zawarciu kompromisu Nowogrodzkiej z buntownikami. Jak informował „Newsweek”, posłanka zdecydowała się na rozmowę z prezesem PiS o kryzysie w sejmiku małopolskim.
Wybory prezydenckie
– Wassermann, jeśli chce, to ma możliwość osobistej rozmowy z prezesem – mówił gazecie jeden z działaczy PiS. – I z takiej możliwości – dla Małopolski ratowania dla PiS – skorzystała – dodaje.
Udało jej się przekonać Jarosława Kaczyńskiego do wycofania Łukasza Kmity i wystawienia na jego miejsce Łukasza Smółki. – Pomogła w znalezieniu kompromisowego dla wszystkich frakcji marszałka – mówi polityk PiS.
Łukasz Smółka dostał 22 głosy poparcia, a 17 radnych było przeciw.
Piotr Śmiłowicz z Tygodnika Powszechnego na łamach Gazeta.pl, przytacza opinie polityków PiS po przegłosowaniu kandydatury Łuksza Smółki. Z nieoficjalnych rozmów wynika, że Małgorzata Wassermann urosła politycznie nie tylko regionalnie, ale również ogólnopolsko. W jej zasięgu znalazła się nominacja Nowogrodzkiej do startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
– Do puli potencjalnych kandydatów dołączyła być może Małgorzata Wassermann, która bardzo zyskała politycznie na przyczynieniu się do rozwiązania sporu – mówi jeden z polityków.
Realny scenariusz?
Czy Małgorzata Wassermann ma jakiekolwiek szanse na nominację, nawet po sukcesie swojej misji ostatniej szansy? Raczej nie.
Prawo i Sprawiedliwość zleciło kompleksowe badania pod kątem znalezienia idealnego kandydata na wybory prezydenckie. Okazało się, że Polacy w „czasie wojennym” nie widzą na czele państwa kobiety. To jedna z przyczyn, która na tę chwilę wyrzuciła z grona potencjalnych kandydatów byłą premier Beatę Szydło.
Nowogrodzka szuka mężczyzny, który będzie do zaakceptowania przez wyborców Konfederacji. Można w ciemno założyć, że taki wyborca będzie kręcił nosem w drugiej turze, gdy zobaczy w niej kobietę. To kolejny czynnik przemawiający za facetem.
Małgorzata Wassermann może jedynie służyć Jarosławowi Kaczyńskiemu lub frakcjom do wewnętrznych rozgrywek przed wyborami. Ciężko sobie ją jednak wyobrazić w takiej roli. Zapewne szybko zakończyłaby taki spektakl.
Źródło: Gazeta.pl, Newsweek