Jolanta Kwaśniewska o kulisach wstydliwego „występu” męża w Charkowie. „To nie był goleń, tylko…”

Jolanta Kwaśniewska wystąpiła w podcaście „WELLcome w popkulturze”. Była Pierwsza Dama opowiedziała o kulisach incydentu w Charkowie.

W skandalu w Charkowie mówiła cała Polska

Choć od zakończenia prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego minęły już niemal dwie dekady, Jolanta Kwaśniewska wciąż jest ciepło wspominana przez wiele Polek i Polaków. Elokwencja, szyk, a przede wszystkim zabieranie głosu w ważnych dla kobiet sprawach – to wyróżniało byłą ówczesną Pierwszą Damę.

– Nie ma czegoś takiego jak zebrane reguły, w jaki sposób powinna działać pierwsza dama, czym powinna się zajmować.

Ten rok 1995 to dla nas było trzęsienie ziemi. Absolutnie się tego nie spodziewałam. Nie bardzo chciałam wierzyć, że mąż te wybory wygrał. Co ze mną? Wiedziałam, że nie będę mogła prowadzić agencji obrotu nieruchomości, którą miałam w Wilanowie. Nie wyobrażałam sobie siedzenia w pałacu na kanapach opowiadała Jolanta Kwaśniewska w styczniu na Instagramie swojej córki.

Jolanta Kwaśniewska wystąpiła ostatnio w podcaście „WELLcome w popkultrzu”. W wielowątkowej rozmowie pojawił się też motyw słynnego incydentu w Charkowie. Przypomnijmy – w 1999 r. w Charkowie podczas obchodów 59. rocznicy zbrodni katyńskiej Aleksander Kwaśniewski był wyraźnie niedysponowany. Wybuchła afera, która ciągnęła się za byłym prezydentem latami. Co po latach o wstydliwym „występie” męża mówi Jolanta Kwaśniewska?

Jolanta Kwaśniewska miała pretensje do otoczenia prezydenta

– Zabrakło wtedy tego pilnowania i rzeczywiście Olek wtedy przez długi czas brał antybiotyk w związku… To nie był goleń, tylko to było zerwane ścięgno Achillesa. No i w tym samolociku tam panowie musieli zaszaleć. Po czym zrobili z tego tajne przez poufne, ja zrobiłam wielkie śledztwo i nikt nie puścił farby, ja byłam przekonana, że to są jakieś tam pogłoski na temat tego, jak mój mąż wyglądał w Charkowie – wspomina Jolata Kwaśniewska.

Była Pierwsza Dama miała pretensje do osób z otoczenia prezydenta, że pozwoliły mu w takim stanie wyjść z samolotu.

– Jak to się wszystko wylało, to najpierw chciałam męża zabić, potem szefa ochrony, potem lekarza i wszystkich, którzy byli w spisku. Oni się tak wstydzili tego, że… To był gigantyczny błąd, mój mąż nie był pierwszy w takiej sytuacji. Zdarzało się, że inni panowie prezydenci byli tak pijani, że nie trzymali się pionu, tralala, i śpiewali piosenki, ale w sposób sensowny ochrona potrafiła ich „oddalić” i tak dalej. W związku z tym ja mam największe pretensje, że skoro mojego męża do takiego stanu doprowadzili, to powinni powiedzieć: „Prezydent zasłabł, coś tam, nie wychodzi z samolotu”. Koniec – powiedziała Jolanta Kwaśniewska.

Źródło: Pudelek

 

 

1 Odpowiedzi na Jolanta Kwaśniewska o kulisach wstydliwego „występu” męża w Charkowie. „To nie był goleń, tylko…”

  1. endrju pisze:

    Partyzant flaszka Głódż namieszał, Dziewulski, jako szef ochrony powinien go odstrzelić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *