Jeszcze niedawno prezes straszył TYM scenariuszem. Po słowach Tuska szybko spokorniał. „Nie planujemy”

Jarosław Kaczyński dwa tygodnie temu domagał się przyspieszonych wyborów. Prezes rakiem wycofuje się ze swoich zaskakujących pomysłów.

Jeśli ktoś chciał potwierdzenia teorii, że Jarosław Kaczyński nie ma żadnego planu politycznego i w nerwach porusza się po omacku, to prezes sam przynosi dowody na tacy. Dwa tygodnie temu na sejmowym korytarzu stwierdził, że Polska potrzebuje nowych wyborów. To była jego reakcja na szereg występujących po sobie wydarzeń, jak odpolitycznienie TVP czy pozbawienie Dariusza Barskiego funkcji prokuratora krajowego.

Okres przejściowy i wybory

– Tego nie da się inaczej rozwiązać. Mamy sytuację nadzwyczajną, bo konstytucja przestała praktycznie obowiązywać, w związku z tym można stosować różne metody – mówił. Dodał, że powinien być „jakiś okres przejściowy” przed nowymi wyborami. Prawdopodobnie chodziło mu o o niepodpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę budżetu lub o złożenie wniosku o samorozwiązanie Sejmu.

W partii zapanowała konsternacja. – Jakie wybory?

– zastanawiali się w nieoficjalnych rozmowach politycy PiS. Wszystkie sondaże pokazują, że Prawo i Sprawiedliwość traci poparcie. Jak pisał Onet.pl, wyborów nie chcą szeregowi posłowie PiS, którzy właśnie zaczęli spłacać kredyty wzięte na kampanię wyborczą. Przy dzisiejszym układzie sondażowym i ewentualnych wyborach mogą z nimi zostać na lodzie.

Dzień wcześniej Jarosław Kaczyński przemawiał przed siedzibą Prokuratury Krajowej. To tam padły słowa, które zostały odebrane jako nawoływanie do zamachu stanu. Pisaliśmy o tym tutaj.

Nie planujemy wyborów

Jarosław Kaczyński dwukrotnie doczekał się odpowiedzi ze strony premiera Donalda Tuska na jego szarżę wyborczą. – Jeśli PiS będzie chciało wcześniejszych wyborów do Sejmu i Senatu, to je dostaną. Ale nie sądzę, aby po stronie PiS był entuzjazm do idei rozwiązania parlamentu – powiedział szef rządu. Pisaliśmy o tym tutaj.

W środę prezes PiS został zapytany przez dziennikarzy, czy PiS będzie chciało doprowadzić do przedterminowych wyborów parlamentarnych. Jarosław Kaczyński nie był już tak bojowo nastawiony. – My w tej chwili nie planujemy przedwczesnych wyborów – stwierdził.

Czy ktoś mógłby prezesowi wyjaśnić w końcu, że to nie od jego woli zależy? – skomentowała Dominika Długosz, dziennikarka „Newsweeka”.

Źródło: Media

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *