Po TYCH słowach Kaczyńskiemu zabrakło języka w gębie. Totalny szok na spotkaniu z działaczami! „Wyleciał za chlańsko”
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński pojawił się w czwartek w Dąbrowie Białostockiej. W czasie spotkania pewien mężczyzna zadał mu kłopotliwe pytanie.
Jarosław Kaczyński dostaje kłopotliwe pytanie
Jarosław Kaczyński postanowił spotkać się z działaczami swojej partii w Dąbrowie Białostockiej. Gdy przyszedł czas na pytania od działaczy, do głosu został dopuszczony Marcin Kleczkowski, wieloletni szef struktur PiS w powiecie augustowskim.
– Kilka lat temu mieliśmy okazję szczerze rozmawiać w Białymstoku i teraz mam prośbę o szczerą odpowiedź. W powiecie augustowskim, w wyniku zwykłych koterii i układów, na listy w wyborach samorządowych nie zostali dopuszczeni wieloletni członkowie Prawa i Sprawiedliwości. Pan, który wielokrotnie wspierał bardzo PiS, o najdłuższym stażu i ja również – zaczął. Dodał, że „na te listy zostali dopuszczeni ludzie, których pan wyrzucał dyscyplinarnie z PiS„.
Miało chodzić dokładnie o cztery osoby. Był to m.in. Dariusz Ostapowicz, „który czterokrotnie wyleciał za chlańsko z roboty”.
Kleczkowski zapytał lidera PiS, jak to w ogóle możliwe, że ugrupowanie stawia na takich polityków.
Kaczyński odpowiedział, że… nie zna sprawy. Przeprosił na sytuację i zachęcił do rozmów z nim już po wyborach do europarlamentu.
– Szczegółów sprawy, o której pan mówi, po prostu nie znam. Nie jestem w stanie do końca odpowiedzieć, o co tutaj chodziło. Jestem otwarty. Znajdę na pewno czas, żeby panów przyjąć i o tym porozmawiać. Wiem, że w Augustowie od wielu lat były spory. Z Warszawy do Augustowa jest dosyć daleko. Trochę słabo widać – powiedział prezes. – Partia, jak każda partia polityczna na całym świecie, jest nastawiona na zdobycie władzy. 8 lat pokazało, że przy pomocy władzy jesteśmy w stanie zrobić dla Polski sporo, wyciągnąć ją z trzeciego świata, bo tak można mówić o kraju, w którym głodowały dzieci. Przy tym były różnego rodzaju krzywdy i błędy, pewnie moje błędy. Przepraszam. Mogę zaproponować rozmowę na ten temat, ale po tej kampanii wyborczej. To panu proponuję – dodał.
Problemy na Podlasiu
Sam Kleczkowski nie jest w regionie osobą anonimową. Był pełnomocnikiem powiatowych struktur PiS w Augustowie i to przez 10 lat. Nie znalazł się na listach samorządowych. Nie wiadomo, dlaczego. Powodem były zapewne konflikty regionalne.
Paweł Wnukowski, obecny lider PiS na Podlasiu, uważa, że Kleczkowski działał na szkodę wizerunku partii, nie zgadzając się z decyzjami z centrali PiS.
Możliwe, że to właśnie takie wojenki podjazdowe doprowadziły do tego, że PiS straciło niedawno władze w sejmiku. Do obozu KO i Polski 2050 przeszło dwoje radnych, czym sprawili, że to ludzie od Tuska i Hołowni rządzą dziś województwem.
Źródło: wp.pl