Jarosław Gowin wraca do gry? Może trzymać w zanadrzu haki na PiS

Dwa dni temu rozpadła się egzotyczna koalicja Porozumienia i AgroUnii. W Porozumieniu nadal na tylnym siedzeniu siedzi Jarosław Gowin.

Posłanka Magdalena Sroka przejęła masę upadłościową Porozumienia Jarosława Gowina. To jej wehikuł mający ją dowieźć do kolejnej kadencji w Sejmie. Kilkanaście tygodni temu ogłosiła koalicję z AgroUnią Michała Kołodziejczaka.

Współpraca się zakończyła przez… Jarosława Gowina.

Rozpad koalicji

Z powodu pogłębiających się różnic programowych Porozumienie podjęło decyzję o zakończeniu współpracy z AgroUnią. Koleżankom i Kolegom z AgroUnii życzymy powodzenia w dalszej działalności – poinformowała Magdalena Sroka.

To nieprawda, że Porozumienie zakończyło współpracę. Magdalena Sroka zachowała się jak typowy polityk. Okłamała Państwa – krzyknął ze swojej piaskownicy Kołodziejczak.

Później Michał Kołodziejczak zaczął się trochę miotać. W RMF FM powiedział, że Porozumienie ma nadal twarz Jarosława Gowina, „który sam nie wie, co chce dalej robić, a Magdalena Sroka mówi, że to on będzie decydował, co dalej”. Z kolei w Polsacie News stwierdził, że nie będzie publicznie prał brudów i podziękował Magdalenie Sroce za współpracę.

Ale to właśnie słowa o Jarosławie Gowinie zwrócił uwagę politycznych komentatorów. Były wicepremier w rządzie Zjednoczonej Prawicy zablokował wybory kopertowe w 2020 r., a później wypadki potoczyły się już z górki. Nowogrodzka rozbiła mu partię, a on sam wylądował z depresją w szpitalu.

Ciągnie wilka do lasu?

Jeszcze kilka miesięcy temu w mediach były informację, że Jarosław Gowin chce zakończyć swoją polityczną karierę. Donald Tusk jasno powiedział, że Gowin będzie z uczestnictwa w PiS-owskim rządzie rozliczany, a nie że będzie ich rozliczał. Szymon Hołownia również spuścił szlaban przed nosem byłego wicepremiera.

Nie jest wykluczone, że zawarcie koalicji między Polską 2050 i PSL-em stworzyło nową dynamikę polityczną dla Jarosława Gowina. „Rzeczpospolita” zapytała w sejmowo-politycznych kuluarach, czy coś jest na rzeczy.

Gowin wie, że jeśli teraz wycofa się na zawsze, może odejść z polityki w niesławie. A chce odejść na własnych honorowych warunkach i odzyskać twarz – pisze Jacek Nizinkiewicz.

Według rozmówców z Porozumienia, Kołodziejczak celowo wywołał temat Gowina, bo chce żeby mu odpowiedział, a to wzmocni go medialnie. – Gowin będzie milczał, bo dialog z szefem Agrounii byłby dla niego deprecjonujący – słychać w partii.

Przez rok Gowin milczał. I jeszcze pomilczy, ale wróci. Jeśli będzie w stanie się uwiarygodnić – czytamy w „Rzeczpospolitej”. Nie jest wykluczone, że Gowin przed wyborami uderzy w Mateusza Morawieckiego. Może chować w zanadrzu kilka cennych haków na PiS.

Źródło: Rzeczpospolita

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *