Janusz Kowalski pokłócił się z dziennikarzem. Po TYM komentarzu nagle zaniemówił. ”Nie przyśle mi pan życzeń?”

Janusz Kowalski pokłócił się z dziennikarzem z Bartoszem T.
Wielińskim z „Gazety Wyborczej”. Przy okazji wyszła cała prawda o polityku.

Nasz wiecznie rozjuszony Janusz Kowalski okazuje się człowiekiem fałszywym. Polityk konsekwentnie budował swój wizerunek na nienawiści do „Gazety Wyborczej” i TVN24. To zwykła poza i tania szpanerka. Dziennikarz Bartosz T. Wieliński pokazał w mediach społecznościowych… życzenia od byłego wiceministra rolnictwa.

Odezwały się nożyce

W „Gazecie Wyborczej” ukazał się artykuł opisujący zachowanie polityków Suwerennej Polski i telewizji wPolsce24. Marcin Rybak zastanawia się, czy opublikowanie zdjęcia Marcina Romanowskiego z łóżka szpitalnego nie było wprowadzeniem w błąd organów ścigania. Na razie prokuratura nie prowadzi takiego postępowania.

Bartosz T. Wieliński wrzucił w media społecznościowe tekst i odezwały się nożyce. Janusz Kowalski był politykiem rozprowadzającym w sieci zdjęcie w zakrwawionej pościeli.

Czy była to tylko manipulacja, czy też wprowadzanie w błąd organów ścigania? I pomoc w ucieczce? – napisał.

Pan to chyba uczył pisać się przekazy od Rubcowa – odpisał na swoim poziomie Kowalski.

Strach pana posła obleciał? Na przesłuchaniu zawsze można rżnąć głupa… Panu uwierzą – skontrował dziennikarz.

Chojraku – pracowniku Agora S. A.! Po prostu zawsze mnie ciekawiło czy pisze pan z głupoty czy za kasę. Ostatnio musiał pan odszczekiwać swoje pomówienia na temat Karola Nawrockiego. A w kategorii „debile w mediach” moim zdaniem jest pan bezkonkurencyjny – zrobiło się nerwowo.

Życzenia od Kowalskiego

Potem nastąpił moment o którym Janusz Kowalski chciałby szybko zapomnieć. Dziennikarz „Wyborczej” pokazał życzenia jakie przysłał mu były polityk Suwerennej Polski.

Strasznie mi przykro czytać takie słowa. Czyli w tym roku nie przyśle mi pan życzeń świątecznych? – zapytał dziennikarz. Po tym komentarzu polityk zapadł się pod ziemię.

„Pozdrawiam i życzę Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia” – stoi jak byk. Bartosz T. Wieliński odpowiedział tym samym i dostał „kciuka”.

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *