Janusz Kowalski oburzony występem Ralpha Kamińskiego w Opolu. Jest ostra odpowiedź miasta. „Ze strachu zamknąłeś się w namiocie”
Janusz Kowalski zainteresował się twórczością Ralpha Kamińskiego. Kredkowy poseł nie jest zadowolony, że artysta wystąpił w jego rodzinnym Opolu. Na pełne oburzenia refleksje Kowalskiego ostro zareagował prezydent Opola.
Kamiński w Opolu, Kowalski zły
Janusz Kowalski niedawno zainteresował się twórczością pewnego popularnego artysty. Wiceminister rolnictwa zauważył, że Ralph Kamiński zaprasza do udziału w wyborach parlamentarnych. Zestawił to z dość specyficznym wykonaniem scenicznym utworu „Pies”.
– TVN mobilizuje wyborców dla Tuska i Giertycha. Paradne – skomentował wówczas Janusz Kowalski.
TVN mobilizuje wyborców dla Tuska i Giertycha. Paradne. pic.twitter.com/9VSdRDomW0
— Janusz Kowalski 🇵🇱 (@JKowalski_posel) August 28, 2023
Ale na tym nie poprzestał. Wygląda na to, że kredkowy poseł mocno zainteresował się twórczością Ralphowi Kamińskiego, bo pokusił się o kolejne refleksje na temat artysty. Pretekstem do tych wynurzeń był fakt, że Kamiński wystąpił na festiwalu „Od Nowa” w Opolu, a więc w mieście, w którym urodził się Kowalski.
– Do jak niskiego poziomu można sprowadzić kulturę w stolicy województwa? Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski kojarzony z Rafałem Trzaskowskim daje przyzwolenie na występy, które są profanacją opolskiego amfiteatru, w którym corocznie odbywa się Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. Śpiewał tu Czesław Niemen, Anna Jantar, Zbigniew Wodecki czy Krzysztof Krawczyk. A teraz mamy hau, hau, hau… – grzmiał wiceminister rolnictwa.
Odpowiedź prezydenta
Co ciekawe, na odpowiedz nie musiał długo czekać. Na słowa Kowalskiego zareagował prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. Włodarz miasta nie szczędził Kowalskiemu ironicznych szpil.
– Januszu! Nie oburzył Cię występ Zenka Martyniuka w Teatrze Wielkim w Łodzi, czy lidera Bayer Full w Operze Wrocławskiej, a oburza Cię występ Ralpha Kaminskiego w opolskim amfiteatrze? – pytał Wiśniewski. Przypomniał też, że w Opolu wygwizdano Jacka Kurskiego. – Januszu, nasz amfiteatr uniknął profanacji bo Ty nie wystąpiłeś podczas ostatniego festiwalu. Ze strachu przed gwizdami, takimi jakimi Opole przywitało Jacka Kurskiego, zamknąłeś się w namiocie w strefie VIP i tyle Cię widzieli… – kpił prezydent miasta.
– Ralph Kamiński zebrał natomiast w Opolu brawa, bo w Twoim rodzinnym mieście ceni się dobrą muzykę, a nie tani populizm i majteczki w kropeczki – podkreślił ironicznie. Na koniec przypomniał, że w czasach PRL-u to „I Sekretarz na spółkę z Cenzorem” decydowali, kto ma wystąpić w Opolu.
– Widzę że tęsknisz za tymi czasami – skwitował Arkadiusz Wiśniewski.