Janusz Kowalski nie potrzebuje NATO! „Żołnierz wierzący w Boga” tajną bronią kredkowego posła
Janusz Kowalski jest przeciwko Tuskowi, PO, Unii Europejskiej… Wygląda na to, że do długiej listy kredkowego posła można śmiało dopisać NATO. Słynny miłośnik weta uważa, że Polska poradziłaby sobie bez Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Broniący się przed rosyjską agresją Ukraińcy cały czas powtarzają, że ich celem jest wejście do NATO. Wygląda na to, że Janusz Kowalski po cichutku wyśmiewa te ambicje. Wiceminister rządu kraju, który ma szczęście należeć do Sojuszu, dzięki czemu terrorystyczna ferajna Władimira Putina ma opory, by skierować swoją agresję w naszą stronę, bagatelizuje rolę NATO.
Kowalski był jednym z gości programu „Woronicza 17” na antenie TVP Info. Tematem dyskusji była ustawa o obronie ojczyzny, która zakłada m.in. wzrost nakładów obronnych w odniesieniu do PKB. Została ona uchwalona, gdy Rosja ostatecznie opuściła maskę i zaatakowała Ukrainę. Co istotne, przyjęto ją ponad politycznymi podziałami.
Kredkowy poseł tę jedność wziął chyba zbyt dosłownie, bo uznał, że jedynym gwarantem bezpieczeństwa w Polsce są rządy Zjednoczonej Prawicy.
– Jestem przekonany, że Władimir Putin chciałby, żeby Donald Tusk i totalna opozycja znów wygrali wybory. Bo gdyby rządziła PO, natychmiast wstrzymałaby inwestycje w polską armię. Wstrzymałaby inwestycje w polskie bezpieczeństwo. Znów dogadywałby się rząd z Berlinem i Moskwą kosztem Polaków – snuł swoje mroczne teorie Janusz Kowalski. Bajdurzył, że jeżeli PiS przegra wybory, to kwestie polskiego bezpieczeństwa będą „konsultowane z Kremlem”.
Obecny w studiu Marek Dyduch z Nowej Lewicy zasugerował, że Polska „sama jest za słaba, aby obronić się przed Rosją”. I kluczowa w kwestii obronności naszego kraju jest obecność w sojuszach.
– Naszą siłą powinna być obecność w NATO i odpowiednie tego wykorzystanie. (…) Jeżeli Polska byłaby sama, nie poradziłaby sobie z Rosjanami. Natomiast skoordynowana z NATO, ze Stanami Zjednoczonymi i sojusznikami europejskimi, poradziłaby sobie – ocenił Dyduch. Takie rozwiązanie nie spodobało się Kowalskiemu.
– Nigdy więcej Tuska, Platformy, PSL-u i postkomunistycznego myślenia. I mówię to panu posłowi Dyduchowi prosto w oczy: nigdy więcej waszych rządów – obruszył się miłośnik weta. – Nigdy więcej waszego postkomunistycznego myślenia, że Polska nie jest w stanie się obronić. Potrafimy. Polski żołnierz wierzący w Pana Boga obroni nas, tylko nie przeszkadzajcie – zdradził swój misterny plan na obronę Rzeczypospolitej Janusz Kowalski.
1 Odpowiedzi na Janusz Kowalski nie potrzebuje NATO! „Żołnierz wierzący w Boga” tajną bronią kredkowego posła
Kochani
Jak trafiam na artykuly o tym Kowalskim to ciśnienie mi rośnie. Jak mamy takich popaprancow przy korytach którzy nie potrafią odróżnic pasze która spożywają czy ona z pszenicy czy zyta ……to po prostu. Typowy przykład cieniasa i dupka. Nie piszcie o nim. Błagam Was