Jakimowicz wzdycha do Białorusi, Wojewódzki bezlitośnie kpi. Nokaut! „Ostatnia szara komórka”
Jarosław Jakimowicz rozpętał niezłą burzę swoimi pochwalnymi relacjami z Białorusi. Kuba Wojewódzki nie mógł powstrzymać się od złośliwego komentarza.
Propagandowa wycieczka na Białoruś
Jarosław Jakimowicz przez lata był twarzą propagandowej TVP za czasów PiS. Dziś, zdaje się, to już upadła gwiazda. Raz na jakiś czas próbuje przebić się ponownie na czołówki portali, publikując kontrowersyjne treści na mediach społecznościowych. Ostatnio wpadł na niezwykły pomysł i postanowił wybrać się na wycieczkę na Białoruś. Na Instagramie pokazał „piękno” kraju Aleksandra Łukaszenki. Jego relacja spotkała się z ogromną krytyką.
Jakimowicz wskazywał, co Białorusinom udało się lepiej niż Polakom. Wychwalał m.in. jakość białoruskich dróg.
– Oni wybudowali te drogi za swoje pieniądze i taniej. My za badziewie wielokrotnie droższe musimy spłacać kredyt i przypłacać suwerennością. Nie ma żadnej innej różnicy. Tu jest jeszcze do tego czyściej, czyli co dała nam Unia Europejska? Potężny dług i nic więcej – relacjonował na swoim Instagramie.
Były gwiazdor TVPiS został okrzyknięty mianem „pozytywnego idioty”, który swoimi działaniami wspiera reżimowe działania Łukaszenki. Sam zainteresowany odpierał oczywiście wspomniane zarzuty. Tłumaczył, że wizyta na Białorusi miała na celu zapoznanie się z historią rodziny, ponieważ jego dziadek urodził się w Grodnie.
„Nikt mi nie kazał…”
Wokół całej sytuacji zawrzało, a wielu celebrytów ostro skrytykowało Jakimowicza. Kuba Wojewódzki, znany ze swojego ciętego języka i konkretnych poglądów politycznych, również postanowił skomentować całą sprawę.
– Były publicysta TVP Jarosław Jakimowicz wyjechał na Białoruś i na Facebooku zdał relację na temat tego, jak tam fajnie. Chwalił całkowity brak biedy oraz reżimu. Jarek zagrał kiedyś w filmie „Job, czyli ostatnia szara komórka”. Teraz już wiemy, dlaczego on – napisał w swoim felietonie na łamach „Polityki”.
Mimo wielu sugestii, jakoby Jakimowicz miał gloryfikować Białoruś na konkretne zlecenie, celebryta stanowczo temu zaprzeczył.
– Nikt mi nie kazał, nikt mi nie może kazać. Jestem bardzo, bardzo szczerą, otwartą osobą. Ja nie kłamię. Wiem, że każdy tak powie, ale ja nie kłamię, bo mnie to nie interesuje. Jestem w pozytywnym szoku. I tym pozytywnym szokiem chciałem się podzielić – zapewniał w rozmowie z „Faktem”.
Źródło: Polityka