Iwona Arent ofiarą wewnętrznej wojny w PiS? Sensacyjne kulisy afery z synem posłanki
Iwona Arent jest pierwszą ofiarą walki o miejsca na liście wyborczej PiS. Spekuluje się, że nagranie z jej synem nie wyciekło przypadkiem.
Od trzech dni Polska polityka żyje nagraniem, na którym syn posłanki PiS jest obecny przy pobiciu swojej byłej dziewczyny. Iwona Arent początkowo próbowała się bronić i oczerniać media, które opisały wydarzenia z udziałem jej syna, ale opublikowane przez „Super Express” nagranie nie pozostawiło żadnych wątpliwości.
-Z dotychczasowych ustaleń wynika, że miało dojść do pobicia Pauliny C., poprzez uderzanie jej pięściami po twarzy i w głowę czym narażono ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia – przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, Daniel Brodowski.
Iwona Arent opublikowała w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym poinformowała o zawieszeniu aktywności politycznej.
-(…)Jestem wstrząśnięta ostatnimi informacjami medialnymi. Wymagają one pełnego wyjaśnienia i w żaden sposób nie mogą być usprawiedliwione. Absolutnie żadna forma fizycznej czy psychicznej przemocy nie powinna mieć miejsca w stosunku do nikogo, szczególnie kobiety – napisała.
Brutalna wojna o miejsca na listach
„Newsweek” opisuje kulisy walk frakcyjnych o miejsca na listach Prawa i Sprawiedliwości. Z sondaży wynika, że obóz władzy będzie miał 30-40 mandatów mniej w przyszłym Sejmie i to wywołuje spore emocje.
Iwona Arent jest szefową struktur PiS na Warmii i Mazurach i była naturalną kandydatką na „jedynkę ” w Olsztynie. 4 lata temu była dwójką, za Wojciechem Maksymowiczem, którego już nie ma w polityce.
Rozmówcy „Newsweeka” podejrzewają, że pojawienie się w mediach sprawy syna posłanki PiS nie jest przypadkiem i można podejrzewać, że to wewnętrzna konkurencja wystawiła panią poseł na strzał. Wszystko wskazuje na to, że Iwona Arent została wyeliminowana z walki o miejsce w Sejmie.
Jak informował „Super Express”, Jarosław Kaczyński nie był zadowolony z pierwszych tłumaczeń Iwony Arent. – Kierownictwo nie było zadowolone z tego co mówiła. Prezes Jarosław Kaczyński był zirytowany tymi słowami, jak my wszyscy. Odbyła się wewnętrzna rozmowa z Iwoną Arent – mówił gazecie polityk PiS.
Źródło: Onet.pl